8 miesięcy prac społecznych i utrata prawa jazdy na cztery lata. Biskup pomocniczy warszawski zaproponował wysoką karę za sobotni incydent. Prokurator się zgodził
Bp Piotr, który po sobotniej kolizji w specjalnym oświadczeniu przeprosił za zgorszenie i nadużycie zaufania, zwłaszcza wiernych archidiecezji warszawskiej, we wtorek złożył na policji wyjaśnienia i wniosek o skazanie go bez przeprowadzenia rozprawy za jazdę pod wpływem alkoholu.
Poprosił o karę ośmiu miesięcy prac społecznych w łącznym wymiarze 160 godzin oraz czteroletnie pozbawienie uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Prokurator zaakceptował te wnioski. Teraz sąd oceni ich zasadność i wyda wyrok.
W poniedziałkowym oświadczeniu bp Piotr napisał: "Nigdy nie powinienem kierować samochodem pod wpływem alkoholu. Przepraszam wszystkich, których zgorszyłem swoim czynem, a zwłaszcza przepraszam wiernych archidiecezji warszawskiej, że zawiodłem ich zaufanie. To jednak się stało, dlatego też oddaję do dyspozycji Ojca Świętego moją posługę biskupa pomocniczego archidiecezji warszawskiej. Pragnę również poinformować, że jest moim zamiarem jak najszybciej skorzystanie ze specjalistycznej pomocy".
(pdf) |