Naga prawda

Przez piętnaście lat Witold Gombrowicz „użerał” się ze swoim ostatnim utworem scenicznym, „Operetką.” Dobrze, że wziął go na warsztat reżyser Wojciech Kościelniak.

Niektórzy krytycy widzą w „Operetce” związki z „Nie-Boską komedią”, tymczasem porównałabym ją raczej do „Szewców”. W oparach absurdu i groteski, tak Witkacy, jak i Gombrowicz wyrażali swoje lęki najzupełniej serio – rozczarowanie rozwojem cywilizacji i zniewolenie formą, od której nie ma ucieczki.

Na bal w zamku Himalaj przybywa mistrz mody Fior (Anna Czartoryska). Ale zamiast wykwintnych kreacji, goście przywdziewają worki, pod którymi kryją się zaprojektowane przez nich stroje przyszłości. W pewnym momencie worki opadają... zostaje naga prawda.

Dobry to wybór, by na inaugurację sceny Teatru Dramatycznego pod nową dyrekcją Tadeusza Słobodzianka wystawić „Operetkę”. Warstwa muzyczna spektaklu to różne style, od opery, przez kameralne dźwięki fortepianu po silny wokal, zagłuszający niekiedy dialogi, by jednak w finale wyartykułować zatrważającą przestrogę. Czytaj więcej papierowym wydaniu warszawskiej edycji Gościa Niedzielnego (nr 44).
 

Zobacz zaproszenie na spektakl:
Teatr Dramatyczny; sztuka "Operetka" - zaproszenie na sztukę
Studio35Presents

« 1 »