W zimie temperatura spadała do kilku stopni powyżej zera. Więc mnisi i mniszki zakupili piec. Teraz potrzebują wsparcia, żeby za niego zapłacić.
Przebudowa kotłowni kosztowała blisko 190 tys. zł. Większość tej kwoty już udało się zebrać, m.in. dzięki pomocy darczyńców z Francji i Polski. Ale mnisi i mniszki, którzy dwa lata temu zamieszkali w darowanym przez archidiecezję warszawską budynku przy ul. Łazienkowskiej wciąż potrzebują ok. 70 tys. złotych, żeby zapłacić za remont. Dwa piece gazowe ogrzewają dziś dom mniszek, jeden - dom braci, kolejny - ogrzewa podłogę w kościele.
- Dwa lata temu, w celi naszej kandydatki było sześć stopni ciepła, a w większości innych pomieszczeń klasztoru - tylko nieco więcej. Miesięcznie ogrzewanie dużego budynku kosztuje ok. 15 tys. zł. Wprawdzie pracujemy na swoje utrzymanie na pół etatu w różnych miejsca Warszawy, ale nasze pensje nie wystarczają nawet na faktury za ciepło - mówi s. Jarosława. Obecnie w klasztorze przebywa 12 mniszek i 6 mnichów ze wspólnot monastycznych, założonych przez o. Pierre-Marie Delfieux.
Monastyczne Wspólnoty Jerozolimskie gromadzą w dwóch Instytutach braci i siostry, których szczególnym powołaniem jest tworzenie na „pustyni miast” oaz modlitwy, ciszy i pokoju. Można ich wesprzeć przez akcję "Ogrzej Malbork". szczegóły na stronie www.ogrzejmalbork.pl.