Pasażerowie stacji metra Centrum przy wyjściu zobaczyli widok, jak 31 lat temu: opancerzony transporter i milicja z pałami...
Na ustawionym na "patelni" telebimie wyświetlano archiwalne przemówienie generała Wojciecha Jaruzelskiego z 13 grudnia 1981 r., ogłaszające wprowadzenie stanu wojennego. Obok Pod telebimem stali milicjanci z pałami i tarczami, co chwila grzejący ręce przy koksowniku. Byli jednak młodsi i milsi, niż ci sprzed 31 lat. Wręczali przechodniom ulotki i wlepki, przypominające o tragedii stanu wojennego. - Ta akcja jest skierowana głównie do młodego pokolenia, które często nie zdaje sobie sprawy z tych mrocznych kart historii Polski. Z tego powodu pragniemy na jeden dzień wrócić do wydarzeń grudnia 1981 roku - tłumaczą organizatorzy akcji z Fundacji Odpowiedzialności Obywatelskiej. Od 2005 r. każdego 13 grudnia przygotowują uliczne happeningi, inscenizacje, rekonstrukcje. W tym roku postanowili bardziej uświadamiać, czym rzeczywiście był 13 grudnia i jaki etap historii Polski rozpoczął.
- Dokładanie to pamiętam. Kiedy rano włączyłem telewizor, generał już przemawiał... Ja nie używam brzydkich słów, ale innych nie znajduję na to, co się wtedy działo. Łobuzy! - nie krył oburzenia starszy mężczyzna.
Młodzi, zabiegani, w locie chwytali ulotki, czytali w metrze, chowali do kieszeni...
- Ojciec mi opowiadał, jak wtedy było, jak się bał, bo dziadka w nocy internowali. Teraz to by nie przeszło, żeby ktoś tak sobie ogłosił stan wojenny - mówi licealista Tomek.
Milicyjny patrol będzie stał przy stacji metra Centrum do późnych godzin wieczornych.