Marznący deszcz, a potem opady śniegu, które przykryły oblodzone chodniki. Trudno dziś było chodzić i jeździć po ulicach stolicy.
W sobotę rano w stolicy padał marznący deszcz, przez co chodniki i ulice szybko zamieniły się w lodowiska. "Około 120 osób doznało różnego rodzaju urazów na skutek upadków, spowodowanych śliską nawierzchnią ulic i chodników na terenie Warszawy" - poinformowało Centrum Dyspozytorskie Pogotowia Ratunkowego. Karetki pogotowia od rana do godz. 18. wyjeżdżały do osób poszkodowanych 450 razy. Wezwania dotyczyły najczęściej urazów nóg, rąk i głowy. Wśród poszkodowanych były najczęściej osoby starsze.
Zarząd Oczyszczania Miasta poinformował, że od 18.30 na warszawskie ulice wyjechało 170 solarek. Mają pracować co najmniej trzy godziny. ZOM podał, że odpowiada za utrzymanie przejezdności tylko tych stołecznych ulic, którymi kursują autobusy komunikacji miejskiej, tj. 40 proc. dróg. Pozostałe oczyszczane są m.in. na zlecenie Urzędów Dzielnic.
Niestety prognozy pogody na najbliższe dni nie są pocieszające: ma nadal padać śnieg i deszcz, a temperatura będzie się utrzymywała w okolicach zera. To znaczy, że na drogach raz będziemy mieli odwilż, a raz oblodzenia. Na gołoledź uważać muszą piesi i kierowcy.