Najpopularniejsza jest oczywiście ruchoma szopka kapucyńska na Miodowej. Ale warto wybrać się zobaczyć betlejemski żłóbek przy kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu czy do kościoła św. Anny na Krakowskim Przedmieściu.
Tegoroczne szopki warszawskie mają w większości tradycyjny wystrój. Ich przesłanie jest jasne: ubóstwo żłobu betlejemskiego podkreśla obecność siana, figurek pasterzy, skromność środków wyrazu. Ale zdarzają się wśród nich także wyjątkowe.
Z pewnością należy do nich szopka w akademickim kościele św. Anny na Krakowskim Przedmieściu, wykonana przez absolwentów Akademii Sztuk Pięknych, w tym Łukasza Krupskiego – autora pomnika smoleńskiego w kaplicy tego kościoła. Wśród naturalnej wielkości figur nie ma aniołów. Są ludzie i lustra – żeby każdy wśród witających narodzonego Jezusa mógł zobaczyć samego siebie. Samo Dzieciątko Jezus prezentowane jest przez postawnego, silnego św. Józefa. Maryja stoi skromnie nieco z tyłu.
W kościele Nawiedzenia NMP na Nowym Mieście szopkę adoruje postać Jana Pawła II. Ciekawa jest także szopka w archikatedrze św. Jana, w której tłem dla betlejemskiego żłóbka jest Warszawa. Gigantyczne zdjęcie pokazuje miasto w mroku, który rozświetla blask Świętej Rodziny. Nad nią dominuje wielka kula światła.
Są też "żywe szopki". Jedną z nich można oglądać m.in. przed katedrą polową. Przy kościele św. Stanisława Kostki, w Żoliborskim Betlejem, spotkać można lamę, koguta, rudego królika, osła, kozy, owce i ozdobne gołębie. W kościele przy szopce umieszczono zdjęcia rodzin z maleńkimi dziećmi, niesionymi do chrztu. Szopka nawiązuje do jubileuszu 85-lecia żoliborskiej parafii.