Radni Mazowsza żądają dymisji marszałka Adam Struzika, bo uważają, że odpowiada za wadliwe lotnisko w Modlinie. Natomiast wykonawcy, czyli firmie Erbud, spadają ceny akcji na giełdzie.
Problemy zaczęły się 22 grudnia, kiedy wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego cofnął pozwolenie na użytkowanie betonowej części pasa startowego. Powodem były pęknięcia i dziury. Specjalny zespół ocenił, że uszkodzenia pasa nastąpiły pod wpływem działania czynników atmosferycznych, głównie niskiej temperatury. Natychmiast wszystkie loty z Modlina zawiesiły linie Ryanair i Wizz Air, które przeniosły się na Okęcie.
Obecnie na lotnisku praca wre. Specjalną żywicą uzupełniane są braki w pasie startowym. Koszt naprawy ma ponieść w ramach gwarancji wykonawca. 3 stycznia zakończą się prace na jednym z dwóch remontowanych progów. Władze lotniska dzień później chcą zgłosić go do obioru technicznego. Jednak trudno dzisiaj podać wiążącą datę przywrócenia normalnego funkcjonowania lotniska.
Radni SLD domagają się od zarządu województwa informacji na temat kosztów budowy lotniska, trybu, w jakim został wyłoniony główny wykonawca, projektu budowlanego i wysokości środków unijnych, jakie zostały wykorzystane. Wyrażają również swoje zdziwienie, że budowę trasy kolejowej ze stacji PKP Modlin do samego lotniska będzie nadzorowała spółka Praha, która jak dotąd zajmowała się wynajmem powierzchni biurowych. Radni Sojuszu będą domagać się dymisji członków władz lotniska. Tego samego chcą od marszałka województwa.
- Panie marszałku, apeluję do pana honoru. Po skandalu z Kolejami Śląskimi marszałek województwa śląskiego potrafił się zachować i złożył dymisję. Proszę także się na to się zdobyć! - apelował do Adama Struzika radny Krzysztof Gawkowski z SLD.