Przy stacji Dworzec Wileński w środę rano opuszczono tarczę Wisła I, która ma wydrążyć tunel metra wzdłuż ul. Targowej i pod Wisłą. Po południu dołączyła do niej Wisła II.
Już pod ziemią tarcze będą łączone z tzw. zapleczem technologicznym. Operacja jest podobna do tej z kwietnia 2012 roku, kiedy to przy rondzie Daszyńskiego do szybów startowych opuszczono dwie tarcze, Annę i Marię. Początkowo przesuwały się wolno, powodując wymywanie ziemi spod ronda i spore utrudnienia w ruchu samochodowym. Z czasem sytuacja się unormowała. Jednak dziś obie są unieruchomione - Anna stoi pod pl. Defilad przed zatopionym częściowo szybem wydobywczym, a Maria przed stacją Świętokrzyska.
Jesienią zeszłego roku tarcze Wisła I i Wisła II przetransportowano na ul. Targową, gdzie od kilku tygodni szykowano je do montażu w szybie startowym. Wisła I ma ruszyć na przełomie stycznia i lutego. Natomiast Wisła II ruszy miesiąc później.
Tarcza TBM waży 400 ton, a jej długości to około 100 metrów. Nie tylko drąży tunel, ale od razu układa jego obudowę. Porusza się pod ziemią z prędkością 10 metrów na dobę. Oznacza to, że na Powiśle dotrze po około 160 dniach. - Po rozpoczęciu prac i wykonaniu 100 metrów tunelu, maszyna zostanie zatrzymana w celu zamontowania taśmociągu. Dopiero po tym rozpocznie swoją pracę na odcinku 800 metrów, które dzielą stacje Dworzec Wileński i Stadion – powiedział Mateusz Witczyński, rzecznik konsorcjum AGP, budującego II linię. - Po przetoczeniu przez stację Stadion, tarcza będzie wykonywać tunel do stacji Powiśle.
Ten ostatni etap, o którym wspomniał rzecznik, będzie się odbywał głęboko pod Wisłą. Warto podkreślić, że to pierwsza linia metra biegnąca pod królową polskich rzek.