Msza św. w świętokrzyskiej bazylice rozpoczęła drugi dzień uroczystości pogrzebowych Prymasa Seniora.
Kondukt z ciałem zmarłego Prymasa wyruszył po godz. 8.30 z kościoła sióstr wizytek, gdzie wczoraj przez cały dzień odbywały się uroczystości pogrzebowe. Trumna stanęła w prezbiterium bazyliki. O godz. 9 Mszę św. radiową odprawił przy niej kard. Kazimierz Nycz w asyście innych biskupów i szerokiego grona warszawskich kapłanów. Przyszło na nią również wiele sióstr zakonnych różnych zgromadzeń. Rozpoczynając Eucharystię metropolita warszawski prosił zebranych o wielkie dziękczynienie za całe życie i posługę Zmarłego, za 33 lata posługi Kościołowi warszawskiemu i Kościołowi w Polsce.
W homilii kard. Nycz dodał, że kard. Józefowi Glempowi zawsze leżało mu na sercu dobro wszystkich, dlatego nigdy nie pozwolił zakwalifikować się do określonych środowisk i frakcji - wiedział, że biskup musi być pasterzem i przewodnikiem dla każdego.
- W imię miłości do Kościoła potrafił przyznać się do swoich błędów, przeprosić za nie, a także za grzechy Kościoła, zwłaszcza za brak świętości jego członków. Często zresztą był za to krytykowany: że za mało radykalny, za bardzo pojednawczy, że niepotrzebnie przeprasza za grzechy Kościoła, za słabości nas, Polaków. Ale czy bł. Jan Paweł II nie słyszał podobnych słów krytyki? - mówił kard. Nycz.
Metropolita warszawski przytoczył fragment telegramu, jaki Benedykt XVI wystosował na pogrzeb zmarłego Prymasa: "Miłość do Boga i miłość do Kościoła, troska o życie każdego człowieka sprawiały, że był apostołem jedności, a nie rozłamu, zgody, a nie konfrontacji, wspólnego budowania pomyślnej przyszłości, w oparciu o przeszłe, podniosłe i bolesne doświadczenia Kościoła i narodu".
- Był człowiekiem pokornym, ale w sprawach zasadniczych stanowczym, a nawet czasem upartym - wspominała Zmarłego kard. Nycz. - Kochał ludzi, naszą archidiecezję, kochał Warszawę, warszawiaków. Każdemu życzyłbym mieć takiego poprzednika i współpracownika.W ostatnich latach, kiedy był seniorem, pomagał ogromnie dużo, żył sprawami Kościoła. Zawsze życzliwy, delikatny, gotowy podzielić się swoimi doświadczeniami, ale nigdy się tym doświadczeniem i radami nie narzucał.
Metropolita warszawski wspomniał o jeszcze jednej sprawie, która leżała na sercu Prymasowi Seniorowi: by przybywało powołań zakonnych męskich, ale zwłaszcza żeńskich. Właśnie 2 lutego w kościele Ofiarowania Pańskiego na Natolinie kard. Józef Glemp miał obchodzić 30-lecie kardynalatu.
- Jeszcze miesiąc temu prosił, by tę uroczystość przygotować skromnie, ale by powiązać ją ze świętem Ofiarowania Pańskiego i z Dniem Życia Konsekrowanego. Prosił, by zaprosić na nią jak najwięcej ministrantów, bielanek, lektorów - bo właśnie w nich widział przyszłe powołania do kapłaństwa i zakonne - dodał kard. Nycz.
Po Mszy św. warszawiacy mają okazję pożegnać Zmarłego Prymasa. O godz. 16 w świętokrzyskiej bazylice Mszę św. odprawią i pożegnają swojego Pasterza księża archidiecezji warszawskiej. Około 17.30 trumna z ciałem Prymasa zostanie przewieziona do archikatedry św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście, gdzie jutro o godz. 11 rozpocznie się pogrzeb.