– Jeszcze dziś odlatuję do Rzymu. Chciałem być jeszcze z biskupami dziękującymi za pontyfikat Benedykta XVI w archikatedrze warszawskiej – tłumaczył 5 marca metropolita warszawski.
– Przyleciałem do Warszawy zaledwie na półtora dnia, jako gospodarz modlitwy dziękczynnej za pontyfikat Benedykta XVI, która dziś będzie celebrowana przez Episkopat Polski w archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Bardzo chciałem w niej uczestniczyć, ale jeszcze dziś w nocy wracam do Rzymu, by uczestniczyć w kongregacjach kardynałów przed nadchodzącym konklawe. O tych spotkaniach jednak nic już nie mogę powiedzieć, bo obowiązuje mnie tajemnica. Złożyłem przysięgę – mówił 5 marca kard. Kazimierz Nycz po zakończeniu zebrania Konferencji Episkopatu Polski, które odbyło się w Warszawie.
Do Rzymu wyleciał samolotem wraz ze swoim kapelanem, ks. Matteo Campagnaro.
Metropolita warszawski, pytany przed odlotem o to, jakiego papieża potrzebuje dziś Kościół, odpowiada: – Papieża świętego i dobrego. – A co by było, gdyby to księdza kardynała wskazało konklawe jako następcę Benedykta XVI? – O to proszę się nie obawiać – odpowiada kard. Kazimierz Nycz.