Artysta pracował nad nią cztery lata. Włożył w nią tyle wysiłku i osobistych przeżyć, że nazwał ją ekspiacyjną.
Wubiegłym roku skończył 70 lat. Od kiedy powrócił po 25 latach emigracji i pracy twórczej na Manhattanie, spogląda na życie inaczej, głębiej. Nowy Jork – jak sam przyznaje – nie sprzyjał duchowości. Może dlatego rzeźby sakralne Jana „Dawida II” Kuracińskiego są dziś tak przekonujące. Ręka, która ściąga szaty Chrystusa w stacji X drogi krzyżowej pokazywanej w kościele Najświętszego Zbawiciela, mogłaby być ręką dowolnego mężczyzny.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.