(Nie)pogoda dla katolików

Na aurę ponoć się nie narzeka. Jest jaka jest i już. Tak, ale…

Ale jak tu nie biadolić, skoro utrudnia nam, katolikom życie. Ekstremalna Droga Krzyżowa, która w tym roku przed Wielkanocą po raz pierwszy wyruszyła z Warszawy do Góry Kalwarii, była prawdziwie ekstremalna – nocą, przy kilkunastostopniowym mrozie, dającym się we znaki ponad setce śmiałków, którzy mimo wszystko wyszli na szlak. Z powodu zimna odwołano Misterium Męki Pańskiej, zaplanowane na 16 marca na pl. Piłsudskiego. Organizatorom zrobiło się żal aktorów, zwłaszcza "krzyżowanych", którzy zgodnie ze scenariuszem mieli wystąpić w skąpych odzieniach. Początkowo jeszcze mówiono o przełożeniu misterium na późniejszy termin, ale pogoda nie dała za wygraną i organizatorzy całkowicie z niego zrezygnowali.

Po Niedzieli Palmowej w śniegu, wielkanocnej niedzieli w śnieżycy i „lanym poniedziałku” ze śnieżkami, niż wschodni i zachodni wciąż nawiewają przeszkody. Niesprzyjająca aura popsuła nieco plany obchodów rocznicy śmierci Jana Pawła II na pl. Piłsudskiego. Trzeba było zrezygnować z ich części artystycznej. Już zapowiedziano, że z powodu padającego śniegu modlitwy w Niedzielę Miłosierdzia Bożego nie odbędą się – jak do tej pory – w moczydłowskim parku, ale w kościele św. Józefa. Na czerwiec zostały też przeniesione warsztaty i koncert ewangelizacyjny w Otwocku.

Zima mocno się trzyma, choć już wszystkim zbrzydła. I kiedy w poszarzałej Warszawie sypie z nieba i plucha na drogach, receptę na niepogodę – jakby specjalnie dla nas – dał papież Franciszek. W homilii na środowej Mszy św. powiedział: "Bądźmy pewni, że Pan nas nigdy nie opuszcza: jest z nami także w trudnej chwili. I nie szukajmy schronienia w narzekaniach. Szkodzą nam. Szkodzą naszemu sercu". Więc już pst! Ocieplenie przyjdzie z Rzymu.


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..