Warszawskie zoo zawiadomiło policję. Ogród jest zaśmiecony chińskimi lampionami.
Informacja o warszawskiej "Nocy Lampionów" pojawiła się na portalu społecznościowym i zainteresowała wiele osób. Organizatorzy nie spodziewali się, że w piątkowy wieczór tak wielu warszawiaków będzie wysyłało w niebo chińskie lampioniki.
Wieczorny widok był piękny, poranny już mniej, bo resztki kolorowych materii zaśmieciły Wybrzeże Helskie, Park Praski i zoo. Pracownicy ogrodu denerwowali się, że zwierzęta mogą zjeść resztki lampionów, które spadły na ich wybiegi.
W internecie organizatorzy akcji przepraszają. Nie spodziewali się takie odzewu, nie przewidzieli skutków. W weekend sami sprzątali pozostałości lampionów w Parku Praskim. Jako zadośćuczynienie obiecali wpłacić darowiznę na fundację Panda, która wspiera warszawskie zoo.
O to samo poprosili innych uczestników piątkowej akcji. Dyrekcja zoo zawiadomiła jednak policję, która w poniedziałkowe przedpołudnie zbierała w ogrodzie "dowody". Także stołeczny ratusz zapowiedział, że obciąży organizatorów kosztami sprzątania. A te nie będą małe, bo wiele lampionów zawisło na drzewach i ich ściągnięcie wymaga użycia podnośników.
Za zaśmiecanie miasta organizatorom grozi 500 zł mandatu lub nagana.