- Dziś Europa musi stawiać sobie szekspirowskie pytania, bo jej parlamenty przyjmują regulacje niezgodne z prawem Bożym - mówił obecny na uroczystościach ku czci św. Andrzeja Boboli abp Tadeusz Kondrusiewicz, metropolita mińsko-mohylewski.
We Mszy św. odpustowej w uroczystość św. Andrzeja Boboli w sanktuarium na warszawskim Mokotowie udział wzięli czciciele męczennika z całej Polski. Sprawowało ją wraz z kard. Kazimierzem Nyczem kilkudziesięciu kapłanów, w tym biskupi warszawscy, biskup Piotr Libera z Płocka oraz nuncjusz apostolski w Polsce, abp Celestino Migliore. Oprawę muzyczną zapewnił chór Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
- Św. Andrzej Bobola był niewątpliwie wykonawcą modlitwy-testamentu Chrystusa z jerozolimskiego Wieczernika: aby wszyscy stanowili jedno... Ale był także naśladowcą św. Pawła, który głosił ewangelię krzyża: w krzyż wpisane było jego życie, i na krzyżu je zakończył w sposób dramatyczny. Teraz znajduje się wobec tronu bożego wśród tych, którzy zwyciężyli, bo nie umiłowali swojego ziemskiego życia - mówił w homilii abp Henryk Hoser, zwracając uwagę, że postać św. Andrzeja Boboli, mimo ogłoszenia go głównym patronem Polski, wciąż pozostaje mało znana.
W uroczystości wzięli udział czciciele św. Andrzeja Boboli z całej Polski Tomasz Gołąb /GN Arcybiskup warszawsko-praski zwrócił uwagę na wielkie pragnienie świętości Andrzeja Boboli, które pozwoliło mu pokonać ułomności trudnego charakteru i przekuć je na cnoty. Był przeciętnie pobożny, przeciętnie pokorny, przeciętnie posłuszny, niezbyt pilny w zachowywaniu reguł, nadmiernie przywiązany do własnego zdania i skłonny do wybuchów niecierpliwości. Ale wysiłek, który podjął - walka z samym sobą - spowodowały, że osiągnął ogromny duchowy postęp. To dowodzi, że dążenie do świętości, radykalizm w życiu musi być dziełem przede wszystkim własnym, a nie tylko wychowawców i formatorów - mówił abp Hoser, zaznaczając że przed męczeńską śmiercią z rąk Kozaków, św. Andrzej ceniony był za łagodne usposobienie, roztropność i talent krasomówczy.
Postać św. Andrzeja Boboli, mimo ogłoszenia go głównym patronem Polski, wciąż pozostaje mało znana - mówi abp Henryk Hoser Tomasz Gołąb /GN Abp Henryk Hoser przypomniał historię męczeństwa, beatyfikacji i kanonizacji św. Andrzeja, a także jego triumfalny powrót w znaku integralnych relikwii umęczonego ciała do Polski.
- Przybycie relikwii św. Andrzeja było również wielkim przeżyciem dla Karola Wojtyły, który był naocznym świadkiem powrotu męczennika. Wspominał, że pamięć tego spotkania pozostała dla niego niezatarta. Traktował ją jako znak prorocki, zapowiedź spotkania się chrześcijan Zachodu i Wschodu oraz wysiłku ekumenicznego. Znak nie tylko tego, co dzieliło, ale także tego, co ma łączyć. Kościół modli się we wspomnienie św. Andrzeja o zjednoczenie chrześcijan. Chcemy dziś radykalnego dążenia do świętości, posłuszeństwa natchnieniom Ducha św. i posłuszeństwa wobec naszych przełożonych, w wymiarze kościelnym i publicznym. Niech św. Andrzej Bobola będzie dla nas ochroną przed konfliktami, kłótniami i nieporozumieniami. Patronem wypraszającym nam dobro teraz i w przyszłości – zakończył abp Henryk Hoser.
Na zakończenie Mszy św. głos zabrał obecny na uroczystości abp Tadeusz Kondrusiewicz, metropolita mińsko-mohylewski.
Przeszklona trumna-relikwiarz zostanie 2 czerwca przeniesiona ulicami Warszawy z pl. Piłsudskiego przed świątynię Opatrzności Bożej Tomasz Gołąb /GN - Chrześcijaństwo nie jest religią łatwą. Czasami trzeba za nią płacić krwią, także w naszych czasach. Św. Andrzej Bobola został zabity przez swoich braci chrześcijan. To świadczy, do czego może doprowadzić podział chrześcijaństwa. Krew męczennika na tej zroszonej nią ziemi dała jednak wielki plon męczenników i prześladowanych za wiarę, jak skazany dwukrotnie na śmierć kard. Kazimierz świątek był taką legendą dwa razy skazany na śmierć. Krew męczenników jest zasiewem chrześcijan, ale także ekumenizmu, jedności chrześcijan. Testament Chrystusa wypełniał także św. Andrzej Bobola. Dziś widzimy tego rezultaty: patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl który przybył do Polski w ubiegłym roku mówił o jedności chrześcijan oraz narodów i namawiał do wspólnej obrony wartości chrześcijańskich. To ważne, gdy parlamenty europejskie przyjmują prawo sprzeczne z prawem bożym. Św. Andrzej także z racji tego, że pracował na terenach dzisiejszej Białorusi, Rosji i Polski może być nazwany patronem trojga narodów. Dziś te wzajemne relacje nie są najlepsze. Wyproś nam więc św. Andrzeju łaskę odrodzenia wiary, by to ewangelia zmieniała nas, a nie my ją. Dziś Europa musi stawiać sobie pytanie szekspirowskie: to be or not to be. Wyproś św. Andrzeju, by Europa była zjednoczona nie tylko wokół pragmatyzmu ekonomicznego, ale wokół ewangelii. Byśmy na prawdzie budowali naszą przyszłość na chwałę Boga i dla zbawienia ludzi - powiedział abp Tadeusz Kondrusiewicz.
Kard. Kazimierz Nycz zaprosił wszystkich do uczestnictwa w procesji w Dzień Dziękczynienia Tomasz Gołąb /GN Kard. Kazimierz Nycz zaprosił na koniec wszystkich do uczestnictwa w wielkiej procesji z relikwiami św. Andrzeja Boboli, która przejdzie 2 czerwca - w Dzień Dziękczynienia - z pl. Piłsudskiego do świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie.