Stowarzyszenie "Miasto Moje A W Nim" wybrało najbrzydsze miejsca w Polsce. Poobklejane reklamami zasłaniają zabytki, perełki architektury modernistycznej i Tatry.
Stowarzyszenie "Miasto Moje A W Nim" od 2007 r. walczy z chaosem wizualnym w przestrzeni publicznej potęgowanym przez wszechobecne komunikaty reklamowe – od nielegalnych ulotek rozklejanych na słupach czy przystankach, po wielkoformatowe siatki, zasłaniające całe budynki.
Właśnie rozstrzygnęło konkurs na... "Miastoszpeciciela", czyli najbrzydsze miejsce w Polsce, popsute reklamami. Przez trzy tygodnie na konkurs napłynęło 68 zgłoszeń z 27 miejscowości. Internauci podczas głosowania na profilu „Miastoszpeciciela” na Facebooku wyłonili dziesięć najbardziej szpecących reklam w Polsce, a spośród nich wybrało zwycięzcę. Na kandydatury łącznie oddano ponad 2000 głosów.
Kto wygrał?
Niechlubny tytuł przypadł Olsztynowi, gdzie w centrum miasta, przy placu Jana Pawła II, naprzeciwko ratusza, jury dostrzegło "kumulację wszystkich problemów związanych z obecnością reklam w mieście, czyli agresywność przekazu, ingerowanie w przestrzeń publiczną, obojętność władz i zatracenie bryły budynku".
"Wyróżnienia" otrzymał również Hotel Forum z Krakowa za "ingerencję w krajobraz kulturowy wykraczający daleko poza lokalny charakter" widoczną niemal z każdej części miasta i umieszczoną na budynku uznawanym za przykład bardzo dobrej architektury drugiej połowy XX wieku.
Drugie wyróżnienie przyznano XIX-wiecznej willi „Poraj” na zakopiańskich Krupówkach za "niszczenie zabytkowej, charakterystycznej architektury regionu oraz wkraczanie reklamy w obszar dziedzictwa kulturowego".
Jury zdecydowało się na przyznanie jednej nagrody pozaregulaminowej, którą dostały reklamy na przełęczy Snozka w Kluszkowcach w Pieninach, zasłaniających widok na Tatry.
- Chcemy dostrzegać jednak nie tylko złą stronę rynku reklamowego. Dlatego w grudniu zorganizujemy konkurs na "Miastoupiększacze", czyli reklamy dobrze wkomponowane w krajobraz miejski - zapowiada Piotr Manowiecki ze Stowarzyszenia "Miasto Moje A W Nim".