Kryterium faworyzujące samotnych rodziców podczas rekrutacji do przedszkoli jest nadużywane - alarmują radni.
Podczas sesji rady miasta zastępca dyrektora stołecznego biura edukacji Beata Murawska przedstawiła rajcom informację w sprawie rekrutacji dzieci do przedszkoli i oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych na rok szkolny 2013/2014.
Problem w tym, że - zdaniem radnych - kryterium faworyzujące samotnych rodziców jest nadużywane. - Są przedszkola w Warszawie np. na Kabatach, w których nawet 90 proc. rodziców zadeklarowało, że samotnie wychowuje dziecko. Często nie są to wcale samotne matki, które nie mają partnerów - mówiła radna PO Zofia Trębicka. W skali całej stolicy ok. 15 proc. rodziców deklaruje, że w pojedynkę wychowują dziecko.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z 2004 r. do przedszkola w pierwszej kolejności są przyjmowane dzieci matek lub ojców samotnie je wychowujących, matek lub ojców, wobec których orzeczono znaczny lub umiarkowany stopień niepełnosprawności bądź całkowitą niezdolność do pracy oraz niezdolność do samodzielnej egzystencji, na podstawie odrębnych przepisów, a także dzieci umieszczone w rodzinach zastępczych. W Warszawie dodatkowe punkty podczas rekrutacji do przedszkoli uzyskują dzieci rodziców płacących w Warszawie podatki.
Beata Murawska przypomniała jednak, że MEN pracuje nad zmianą przepisów dotyczących rekrutacji m.in. do przedszkoli. - Najprawdopodobniej to rady gmin będą uchwalały kryteria - powiedziała. I zwróciła uwagę, że prawo nie precyzuje, jakiego rodzaju dokument potwierdza uprawnienie rodzica do skorzystania z preferencyjnych warunków przyjęcia dziecka do przedszkola. W Warszawie przyjęto, że może nim być m.in. oświadczenie rodzica o samotnym wychowywaniu dziecka. - Dyrektorzy placówek nie mają narzędzi do weryfikowania tego rodzaju oświadczeń - podkreśliła.
Zmiany są związane z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Orzekł on w styczniu, że przepisy o naborze do publicznych przedszkoli i szkół są niekonstytucyjne; dał 12 miesięcy na usunięcie wad prawnych. Trybunał uznał, że rozwiązanie, zgodnie z którym ustawa nie gwarantuje każdemu dziecku miejsca w przedszkolu lub szkole publicznej, pozostawiając ministrowi dowolność tworzenia zasad przyjmowania dzieci do szkół obwodowych, narusza konstytucyjne prawo do nauki.