Pikieta na "patelni" i marsz na radę miasta z 15 tys. podpisów pod obywatelskim projektem uchwały obniżającej ceny biletów. 20 czerwca odbył się "Protest Wściekłych Pasażerów".
Są wściekli. Tak samo, jak 15 tysięcy warszawiaków, którzy podpisali się pod projektem uchwały obniżającej opłaty za publiczny transport. Tak samo jak, "słoiki" i mieszkańcy podmiejskich miejscowości, którzy korzystają z komunikacji miejskiej, ale nie mieli uprawnień, by złożyć podpis. Ich reprezentanci - lewicowe organizacje zrzeszone w inicjatywie obywatelskiej "Stop podwyżkom cen biletów ZTM" spotkali się 20 czerwca na "patelni".
Z transparentami przemaszerowali na radę miasta, by pokazać rajcom pudła z 15 tys. wymaganych podpisów pod obywatelskim projektem uchwały. Głośnym skandowaniem przerwali obrady. Po krótkich negocjacjach z pikietującymi, radni zmienili porządek obrad wprowadzając punkt: informacja w sprawie obywatelskiego projektu uchwały dotyczącej komunikacji miejskiej. Głos dostali przedstawiciele mieszkańców.
- Jesteśmy wściekli, ponieważ ceny biletów poszły znacząco w górę. Wiele osób, z którymi rozmawialiśmy, przestało płacić za przejazdy, ograniczyli swoją mobilność stając się więźniami własnych dzielnic lub przesiadło się do samochodów. Tymczasem transport publiczny powinien być dostępny cenowo dla każdego. Szczególnie dla osób mniej zamożnych - powiedziała Agnieszka Grzybek, uzasadniając obywatelski projekt. Przedstawicielka protestujących zaznaczyła także, że docenia działania miasta w zakresie komunikacji np. wymianę taboru.
Z kolei Filip Ilkowski zwrócił się bezpośredni od radnych zarzucając im "oderwanie od problemów zwykłych obywateli". - Nie chcemy Warszawy dwóch prędkości, Warszawy szklanych domów i blokowisk - powiedział. Dodał także, że w jego odczuci "pękła bariera strachu i władza nie może już robić wszystkiego, na co ma ochotę".
W poniedziałek przedstawiciele inicjatywy obywatelskiej "Stop podwyżkom cen biletów ZTM" złożą projekt uchwały oficjalnie na biurko urzędników. - Liczymy na to, że rajcy zajmą się nim jeszcze na przedwakacyjnej sesji - powiedzieli. Radni PO zadeklarowali, że jeżeli projekt trafi pod obrady to "się nad nim pochylą".
Dwa lata temu Rada Warszawy podniosła ceny biletów, np. dobowy, ulgowy, ważny w dwóch strefach zdrożał z 7,50 zł do 9 zł. Pół roku temu jego cenę podniesiono do 12 zł, a od 1 stycznia 2014 r. ma kosztować 15 zł, a więc ponad 100 proc. więcej niż przed 16 sierpnia 2011 r.
Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała wprowadzenie za pół roku Karty Warszawiaka, która przewiduje zniżki na przejazdy komunikacją miejską dla osób rozliczających PIT w Warszawie.