Policja otrzymała informacje o podłożeniu ładunków wybuchowych. Sprawdzała budynki m.in. Mazowieckiego Szpitala Bródnowskiego, szpitala im. im. Orłowskiego przy ul. Czerniakowskiej na Powiślu oraz Prokuratury Generalnej przy ul. Barskiej. O godz. 13 Ministerstwo Spraw Wewnętrznych potwierdziło, że alarm bombowy był fałszywy.
Policja i grupy pirotechniczne przeszukują budynki szpitali Bródnowskiego, im. Orłowskiego przy ul. Czerniakowskiej, Zakaźnego przy ul. Wolskiej, Urazowego przy ul. Barskiej oraz Prokuratury Generalnej po tym, jak te i kilkadziesiąt innych instytucji w kraju otrzymało e-mail zawierający groźbę zdetonowania ładunku wybuchowego. W treści miała się również znaleźć groźba: "Zrobimy z wami porządek". Działania prewencyjne zostały podjęte także w Krakowie i Katowicach.
Ze Szpitala Bródnowskiego ewakuowano na razie ok. 300 osób. Na razie nie podjęto decyzji o ewakuacji pacjentów leżących. Nie są przyjmowani nowi pacjenci, ani osoby odwiedzające.
Obecnie w klinikach i oddziałach szpitala może być jednocześnie hospitalizowanych ok. 700 pacjentów.
Średnio w ciągu roku w Bródnowskim Centrum Klinicznym hospitalizowanych jest ok. 27,5 tys. chorych, natomiast w Poliklinice Bródnowskiego Centrum Klinicznego udziela się ponad 175 tys. porad i konsultacji specjalistycznych.
Według policji, informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych może być koszmarnym "żartem". Może na to wskazywać duża liczba budynków i instytucji, do których został skierowany e-mail, sugerujący detonację na godz. 12. Wszystko wskazuje również na to, że jego nadawcą jest jedna osoba korzystająca z różnych adresów poczty elektronicznej. Sprawę bada wydział ds. walki z cyberprzestępczością oraz ABW.
aktualizacja z godz. 12.59
Przed godz. 13 Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że alarm bombowy jest fałszywy, a jego autorzy odpowiedzą za niego karnie.
- Alarm dotyczył 21 placówek w Polsce. Nie istnieje jednak zagrożenie życia i zdrowia ludzi, przebywających w tych instytucjach - powiedział Bartłomiej Sienkiewicz, szef MSW, informując o powołaniu specjalnego zespołu, który ustali sprawców "tej nieprawdopodobnej hucpy". Ich czyn zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 8.