"Zaczerpnąć czystego katolicyzmu"

- Jesteśmy z Krakowa i przyjechaliśmy tu, bo chcemy zaczerpnąć czystego katolicyzmu, pozbawionego gitar i luzackich piosenek, ale wcale nie mniej cennego i według mnie bardziej formującego duszę młodego człowieka – mówi dziewiętnastoletni Kajetan, uczestnik pielgrzymki zorganizowanej przez Duszpasterstwo Tradycji.

Wraz z Kajetanem na pielgrzymkę przyjechało dwóch kolegów. Są młodzi, energiczni i zafascynowani Mszą Świętą sprawowaną w rycie trydenckim. Jak mówią – im starsze wino tym lepsze. Jak człowiek zaczyna czerpać z rzeczy, które kształtowały jego przodków, to zaczyna też bardziej dostrzegać rzeczywistość, w której żyje. Spakowali więc plecaki, włożyli wygodne buty i wyruszyli w drogę.

Po co się tak trudzić? - Wiem, że to niepopularne, bo wszystko co trudne jest niepopularne, ale ja mam ważną intencję i nie boję się bólu czy zmęczenia – mówi Bartek z Tarnowa, który w drodze do Gietrzwałdu będzie się modlił za chorego siostrzeńca. Pan Waldemar z Warszawy uczestniczył już w wielu pielgrzymkach. Zapytany, czy nie doskwiera mu trud drogi odpowiada radośnie:

- Oczywiście, że doskwiera, ale na tym to chyba polega. To tak jak w życiu, które często nie jest proste i łatwe. Nosimy te nasze codzienne krzyże i staramy się je donieść. Tak samo tutaj – idziemy do Maryi, aby niosąc swoje krzyże, prośby i trudy dojść wreszcie do Niej i podziękować za opiekę. Pielgrzymka jest tylko skondensowaną formą prawdziwego życia – mówi pan Waldemar podkreślając, że chodzi na pielgrzymki, bo czuje się częścią Kościoła pielgrzymującego.

Po porannej Mszy świętej pielgrzymi wyruszyli sprzed kościoła św. Jadwigi. Do Gietrzwałdu dotrą 12 lipca. Pątnicy każdego dnia pokonają ok. 25 km. Będą uczestniczyć w Mszy Świętej odprawianej w starym rycie, a w drodze czeka ich różaniec, koronka do Miłosierdzia Bożego, litanie, świadectwa wiary, katechezy a na zakończenie dnia Apel Jasnogórski. Jak mówią – w ten sposób walczą ze swoimi słabościami i odnajdują Boga.