W samo południe pod miejski ratusz podjechał jelcz ogórek z 23 kartonami podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Przez kilka tygodni zebrano ponad 232 tys. podpisów, czyli o blisko 100 tys. więcej, niż wymaga tego prawo. – To oznacza, że dwie trzecie wyborców, którzy oddali głosy na Hannę Gronkiewicz-Waltz (to było blisko 350 tys.) dziś chce jej odwołania. A pozostała jedna trzecia jest na wakacjach – powiedział na zaimprowizowanej konferencji prasowej burmistrz Ursynowa Piotr Guział, lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści