– Widzę te „moje” dawne uliczki, po których biegałam w letnim kurzu i jesiennym błocie, „moją” łączkę, gdzie bawiłam się beztrosko. A dzieciom wydaje się, że Grochów zawsze wyglądał tak, jak dziś – wspomina Elżbieta Jędrych-Pordes.
Na okładce autorka z bratem bliźniakiem i rodzicami, tuż po wojnie, przed kościołem na pl. Szembeka. Wewnątrz – ponad sto stron wspomnień o świecie, którego już nie ma: o Grochowie, przyjaciołach ze szkoły, o przedmiotach codziennego użytku, zabawkach i ulicach, których próżno szukać na mapach, a coraz trudniej też we wspomnieniach żyjących.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.