Przez niezwykły splot okoliczności skromny, prowincjonalny bibliotekarz otrzymuje drugie życie, stając się detektywem, historykiem, odkrywcą. I stawia wszystko na jedną kartę.
Okazuje się, że nie tylko alpinistom marzą się coraz wyższe i trudniejsze szczyty, artystom także. Monodram Mariana Opani w Teatrze Ateneum, „W progu”, jest tego widocznym przykładem. Aktor skończył właśnie 70 lat i poważnie się zastanawiał, czy nie przyszła pora, by gdzieś nad rzeczką zarzucić przynętę i wpatrując się w spławik, czekać na grubą rybę. Aż tu okazało się, że wciąż nęcą go wyzwania artystyczne.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.