W 74. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej w katedrze polowej modlono się za jej ofiary.
Wieczorna Msza św. w katedrze polowej WP przy ul. Długiej odprawiona została w intencji poległych żołnierzy oraz zamordowanej i zmarłej w czasie wojny ludności cywilnej. W zastępstwie biskupa polowego, który nie mógł przybyć na uroczystość, Eucharystii przewodniczył jego wikariusz generalny ks. płk January Wątroba. Współkoncelebransem był ks. kmdr Janusz Bąk, delegat biskupa polowego ds. duszpasterstwa kombatantów.
Nawiązując do dzisiejszych czytań, ks. Wątroba podkreślił, że pycha jest motorem wszystkich innych grzechów i to właśnie ona stała u podstaw wybuchu drugiej wojny światowej i tragicznych czasów komunizmu. To ona spowodowała, że w życiu całego narodu Bóg został zastąpiony przez kult jednostki.
- Druga wojna światowa nie była zaskoczeniem. Wielu przewidywało jej wybuch, obserwując narastający w Niemczech nacjonalizm, pogardę dla ludzkiego życia, aneksję kolejnych narodów... - mówił ks. Wątroba. - Ale pychę przejawiali też przywódcy innych państw, którzy biernie patrzyli na działania Niemiec, w przekonaniu, że ich narodom nic nie grozi. I boleśnie za tę postawę zapłacili.
Wikariusz generalny przypomniał piątkowe spotkanie w katedrze polowej z weteranami walk drugiej wojny światowej, których z roku na rok ubywa.
- Chcemy im złożyć podziękowanie za ich bohaterstwo, niezłomną postawę, za walkę do końca - zarówno w czasach drugiej wojny światowej, jak i w czasach komunizmu - podkreślał kapłan. - W ich postawie była pokora w relacji do Boga, bliźnich, ojczyzny, pokora, za którą niejednokrotnie oddali życie. Za ich ofiarę, a naszą wolność dzisiejszą modlitwą składamy podziękowanie.