Warszawska Opera Kameralna zamierza przygotować spektakl, którego główną bohaterką będzie posłanka Ruchu Palikota Anna Grodzka. Libretto do opery o problemach z tożsamością płciową i transseksualizmie pisze... publicysta Gazety Wyborczej.
- Ja sobie bardzo dużo obiecuję po tym tytule i myślę, że to też zbuduje nowy wizerunek Warszawskiej Opery Kameralnej - zapowiada dyr. Jerzy Lach, który zastąpił założyciela i wieloletniego dyrektora tej instytucji, Stefana Sutkowskiego. Nowy dyrektor przedstawił nowe plany WOK, które mają uratować sytuację instytucji, ale chyba popsują jej prestiż.
Dlaczego bowiem bywalcom przyzwyczajonym do J. S. Bacha, A. Vivaldiego, J. F. Haendla, G. Verdiego, czy wreszcie Wolfganga Amadeusza Mozarta ma się nagle spodobać opera Piotra Pacewicza i Antoniego Komasy-Łazarkiewicza o transseksualizmie?
Według nowego dyrektora zmiany w repertuarze są konieczne, bo warszawiacy mylą Warszawską Operę Kameralną z Teatrem Wielkim - Operą Narodową.
No to od teraz będą ją rzeczywiście kojarzyć lepiej: z ideologią gender.