Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Lokomotywa do nieba

W miejscu, gdzie kościoła miało nie być, teraz kilka tysięcy wiernych z całej Warszawy modli się o uzdrowienie i uwolnienie.

Po ludzku to się nie mogło udać. Ojcowie franciszkanie rozpoczęli po wojnie duszpasterstwo w małej kapliczce na parterze budynku przy al. Niepodległości 52, o której kard. Stefan Wyszyński mówił, że była jak betlejemska stajenka między rosnącymi osiedlami. Wokoło z roku na rok przybywało domów i mieszkańców, a pozwolenia na budowę kościoła nie było.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy