Ruszyła przedreferendalna kampania PiS. "W jak Warszawa" - tym hasłem politycy zachęcają warszawiaków do wypowiedzenia się ws. odwołania prezydent miasta.
W minioną niedzielę, pod hasłem "W jak Warszawa", w jednej z warszawskich szkół Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło przedreferendalną kampanię. Mieszkańcy stolicy będą zachęcani do głosowania m.in. przez plakaty z dużą, czerwoną literą "W" i datą referendum.
- Musimy pójść na referendum. Nie możemy się dać przekonać, zastraszyć. PiS weźmie udział w tej kampanii, bo to jest nasz obowiązek (…). Polska zasługuje na wielką stolicę. Ludzie tego miasta o tym wiedzą, są otwarci także dla przyjezdnych. Nie dajmy się podzielić. Warszawa musi mieć nowe władze - przekonywał Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS wspomniał, że ponad 70 lat temu prezydent Stefan Starzyński mówił o swoim marzeniu, że Warszawa będzie wielka. Jak podkreślił, "to był wielki czas, Warszawa walczyła, tworzyła standard oporu". - To jest coś, co powinniśmy pamiętać, bo to jest zobowiązanie. Kto zna historię wie, że nie był to wyjątek - dodał. Szef PiS zaznaczył, że Warszawa była "miastem nieujarzmionym". - Być mieszkańcem Warszawy to zobowiązanie, które trzeba wypełnić w każdym czasie - ocenił.
Szef warszawskiego PiS poseł Mariusz Kamiński skrytykował prezydent miasta za dużą ilość urzędników i długi czas oczekiwania na załatwienie urzędowych spraw. Wytknął także, że z zapowiedzianych pięciu mostów, powstał jeden, a druga linia metra jest opóźniona o dwa lata. - Ta władza oderwała się od zwykłych problemów warszawiaków. Od kosztów życia - ocenił. I mówił o podwyżkach m.in. biletów, czynszów, czy opłat za przedszkola i żłobki.
Prof. Piotr Gliński, który jest typowany przez polityków PiS na kandydata na prezydenta stolicy, podkreślił, że Warszawa potrzebuje "zmiany, pomysłu i gospodarza". Zaznaczył, że mieszkańcy największego miasta w Polsce potrzebują "obywatelskości", realnego kontaktu z władzami miasta.
Zarzucił władzom Warszawy "chaos, brak myśli strategicznej i skutecznego zarządzania". Dodał, że stolicą rządzą ludzie "skompromitowani, aroganccy i nieudolni". Mówił też o potrzebie rewitalizacji Pragi, pl Defilad, ożywieniu brzegów Wisły.