Prezes PiS Jarosław Kaczyński popiera kierunek zmian zaproponowanych przez Ratusz. Ale uważa, że są one niewystarczające w stosunku do potrzeb rodzin wielodzietnych w Warszawie.
Podczas LXVI sesji Rady m.st. Warszawy radni mają debatować nad wprowadzeniem Programu "Warszawska Karta Rodziny".
- Gdyby nie zbliżające się referendum, warszawiacy jeszcze długo czekaliby na zniżki dla rodzin wielodzietnych w komunikacji miejskiej i w dostępie do kultury. Ale zaproponowane przez ratusz zmiany traktują rodziny z trójką dzieci po macoszemu, próbując oszczędzić na ulgach około 1,5 miliona złotych. To drobna kwota przy 13-miliardowym budżecie miasta, ale olbrzymia dla kieszeni rodziców trójki dzieci - powiedział przed rozpoczęciem sesji Rady Miasta radny Michał Dworczyk.
W trakcie konferencji prasowej, zorganizowanej obok sali obrad, prezes PiS Jarosław Kaczyński skrytykował politykę rodzinną warszawskiego ratusza.
- Ostatnie decyzje prezydent Warszawy są podejmowane pod presją referendum. Kiedy ta władza poczuła się zagrożona, próbuje coś zrobić, ale to niestety nie jest dobre świadectwo. Jeszcze raz potwierdza, że ta pani powinna przestać być prezydentem, bo skoro może teraz, to mogła i przedtem, tylko nie miała dobrej woli i nie była zainteresowana dobrem mieszkańców Warszawy. Zabrakło jej empatii, poczucia, że inni też istnieją i trzeba się wczuwać w ich potrzeby - powiedział Jarosław Kaczyński.
Stołeczny radny PiS Jarosław Krajewski przypomniał, że jego ugrupowanie proponowało wprowadzenie karty rodziny już w 2011 i 2012 roku. Zwrócił też uwagę, że w stołecznym ratuszu zlikwidowane zostało stanowisko pełnomocnika prezydenta miasta ds. rodziny.