- Prawda jest przed nami, prawda nas wyprzedza, jest ponad wszystko, jest obiektywna - mówił kard. Gianfranco Ravasi w trakcie debaty "Wiara a kultura" w Teatrze Polskim.
Pomimo wielkich przemian na przestrzeni wieków, chrześcijańska wizja człowieka wciąż pozostaje dla świata ważnym punktem odniesienia – mówił dziś w Warszawie kard. Gianfranco Ravasi. Podczas zorganizowanej w ramach "Dziedzińca dialogu" debaty wierzących i niewierzących na temat relacji wiary i kultury, zastanawiano się m.in. czy możliwe jest dziś pokojowe współistnieje różnych kultur.
Organizatorzy dyskusji, która odbywała się w teatrze Polskim zwracali uwagę, że kultura pozostaje wciąż miejscem spotkania tego co święte i tego co świeckie, zaś nawet kwestionowanie sacrum przez artystów może skłaniać odbiorców do stawiania sobie najważniejszych pytań – o istnienie Boga, sens czynienia dobra o skandal zła.
Przewodniczący Papieskiej rady Kultury kard. Gianfranco Ravasi nawiązał m.in. do głośnej tezy Huntingtona o zderzeniu cywilizacji, jako jednym z głównych wyzwań współczesnego świata. Pojawia się pytanie o dialog w świecie multikulturowości – wskazywał gość z Watykanu. Dodał, że chrześcijanie znają praktykę inkulturacji, to znaczy "wpisania" chrześcijaństwa, które narodziło się w świecie semickim, po czym przeszło przez grekę i łacinę – w realia kultury chińskiej czy japońskiej.
Kard. Ravasi zwrócił też uwagę, że w dzisiejszych czasach niechętnie wypowiada się słowo "prawda", tymczasem kultura ma do czynienia z prawdą. Problem polega na tym, że mamy dziś do czynienia z różnymi koncepcjami prawdy, podczas gdy koncepcja klasyczna, wskazana przez Platona mówi o odkrywaniu coraz dalszego jej horyzontu.
"Prawda jest przed nami, prawda nas wyprzedza, jest ponad wszystko, jest obiektywna" – tłumaczył watykański hierarcha. Niestety obecnie, wskazywał, każdy buduje swoją koncepcję prawdy. "Powoli dochodzimy do subiektywizmu prawdy, do czegoś co Benedykt XVI nazywał relatywizmem" - przypomniał kardynał dodając, że prawda musi być zdobywana poprzez "podróż w prawdę".
Krytyk literatury i antropolog prof. Andrzej Mencwel wskazywał, że tradycja europejska i chrześcijańska – które, jak wskazywał, są w gruncie rzeczy tożsame – prowadzi nas do relatywizmu kulturowego. Jego zdaniem ów relatywizm jest "jedynym ubezpieczeniem przed jakąkolwiek racjonalizacją eksterminacji". Zastrzegł przy tym, że mówiąc o relatywizmie kulturowym nie ma na myśli relatywizmu moralnego, z więc akceptacji dla np. kazirodztwa czy kanibalizmu.