Dopiero do mnie dotarło. Renowacja pomnika św. Jana Nepomucena rozpoczyna się w chwili, gdy miasto zabiera się remont mostu Grota-Roweckiego. Jak Nepomuk nie pomoże, no to kto?
Święty, który zginął męczeńską śmiercią, wrzucony z mostu do Wełtawy, przedstawiany jest często z krucyfiksem, gałązką palmową i aureolą z pięciu lub sześciu gwiazd, czasem z napisem tacui, czyli "milczałem". Niekiedy św. Jan Nepomucen trzyma zamkniętą kłódkę, zapieczętowaną kopertę lub palec na ustach, co symbolizuje zachowanie tajemnicy spowiedzi, za którą męczennik oddał życie. Ale św. Jan Nepomucen jest nie tylko patronem spowiedników i dobrej spowiedzi: z powodu charakteru jego śmierci, jest także orędownikiem tonących i obrońcą przed powodzią. Niekiedy przedstawiany jest w ikonografii także z towarzyszącym mu mostem lub wodą. Według tradycji ludowej był świętym, który chronił pola i zasiewy przed powodzią, ale również i suszą. Dlatego figury Jana Nepomucena (nepomuki) można spotkać jeszcze dzisiaj przy drogach w sąsiedztwie mostów, rzek, ale również na placach publicznych i kościelnych oraz na skrzyżowaniach dróg, jak to ma miejsce na Trakcie Królewskim, przy pl. Trzech Krzyży.
Właśnie w tym miejscu rzeźba św. Jana Nepomucena stoi od ponad 260 lat. Wizerunek świętego ufundowany został w 1752 r. przez Franciszka Bielińskiego kierującego komisją brukową, jako wotum za pokonanie trudności wynikłych podczas brukowania ulic. Wygląda na to, że tym razem warszawski ratusz przychylność świętego chce zyskać zawczasu, jeszcze na początku prac remontowych, zaplanowanych na moście Grota Roweckiego aż na dwa lata. Św. Janie Nepomucenie, patronie rzecznych przepraw, módl się za nami i warszawskimi mostami. Wymódl nam cierpliwość do ekip remontowych i korków po obu stronach Wisły. Amen.