Autorzy projektu "Warszawskie słoiki" kupowali głosy internautów, aby wygrać w konkursie "Neon dla Warszawy".
W pierwszej połowie roku spółka RWE wraz z Muzeum Neonów ogłosiła konkurs na instalację świetlną, mającą pełnić funkcję wizytówki stołecznego miasta. Nagrodą dla zwycięzców było 2 tys. złotych. Laureatami zostali Magdalena Czapniewska i Karol Murlak, autorzy "Warszawskich słoików".
Głosowanie odbywało się na popularnym serwisie społecznościom, decydowała ilość kliknięć w ikonę "Lubię to!". Wokół pracy narosło sporo kontrowersji, nie milkły słowa krytyki, ale też zachwytu. Projekt, który z założenia miał łączyć, wywołał społeczny podział na lokalnych i przyjezdnych. Problemem byłaby przyszła identyfikacja historyczna neonu. Czy za kilka lat będziemy wiedzieli, o co chodziło ze "słoikami"? Nie da się ukryć, że przezwisko miejskich imigrantów jest zjawiskiem chwilowym i za kilka miesięcy wygaśnie.
Jak się okazało zwycięzcy konkursu korzystali z usług firmy Quick Vote Seller, która zajmuje się sprzedażą głosów. Unieważnionych zostało 1,9 tysiąca kliknięć, co stanowi jedną trzecią tych oddanych na "słoiki". Po ich odjęciu na pierwszym miejscu znalazł się napis "Miło cię widzieć" projektu Mariusza Lewczyka, i to on zawiśnie na południowej stronie Mostu Gdańskiego. Neon będzie symbolem zachęcającym do połączenia dwóch stron miasta. Prace wykonawcze związane z jego instalacją zaczną się już 5 listopada.