- Wiara nie jest jak koszula, którą można założyć i zdjąć, kiedy się chce - mówił bp Tadeusz Pikus podczas dorocznego spotkania ruchów i zrzeszeń katolickich archidiecezji warszawskiej.
- Apostołowie wierzyli, ale czy byli wierni? Nawet sam Piotr, gdy przyszły trudne chwile i pojmano Chrystusa, wierzył w Niego, ale wypierał się Go. A jak jest z naszą wiarą? - pytał bp Tadeusz Pikus podczas Mszy św. ruchów i zrzeszeń katolickich archidiecezji warszawskiej, celebrowanej w sanktuarium św. Andrzeja Boboli na Mokotowie.
Mszę św. koncelebrował m.in. ks. Ludwik Nowakowski, asystent kościelny Rady Zrzeszeń Katolickich Archidiecezji Warszawskiej, oraz duszpasterze kilkunastu ruchów katolickich.
- Jeden z kapłanów, żegnając na pogrzebie matkę, mówił: „Ludzie czasami traktują wiarę jak koszulę: zakładają ją i zdejmują. Moja mama miała wiarę jak skóra na ciele: na stałe i na trwałe”. Gdy odprawiając Mszę św. w kaplicy szpitalnej przytoczyłem kiedyś ten przykład, przyszedł do mnie dyrektor szpitala i zwrócił mi uwagę, że mieć wiarę jak skórę - to za mało, bo skórę można z człowieka zedrzeć, jak zrobiono to ze św. Bartłomiejem czy św. Andrzejem Bobolą - mówił bp Tadeusz Pikus, zwracając się do członków zrzeszeń. - Tymczasem wiara jest czymś jeszcze więcej niż skórą: to nasza tożsamość. Wewnętrzna, istotna część naszego życia, której nikt i nic nie jest w stanie odebrać. Bo nikt i nic nie może nas odłączyć od miłości Bożej - chyba że my sami się Boga zaprzemy - mówił, dodając, że nie da się być świadkiem Chrystusa bez prowadzenia przez Ducha Świętego.
- Wiara jest czymś jeszcze więcej, niż skórą: to nasza tożsamość. Wewnętrzna, istotna część naszego życia - mówił bp Tadeusz Pikus Tomasz Gołąb /GN Taca zebrana podczas Mszy św. będzie przekazana na Dzieło Nowego Tysiąclecia, na stypendia dla uzdolnionej młodzieży z rodzin niezamożnych. Na koniec Mszy św. biskup pomocniczy zaapelował: – Musicie być solą i światłem ziemi, żeby ludzie widzieli wasze postawy i mówili, że Bóg rzeczywiście istnieje. Rok Wiary będzie trwał do końca życia, ale ani jednego dnia dłużej, bo wiara się skończy, nadzieja wypełni, a miłość pozostanie, jak mówi nasza modlitwa.