- Przez swoje odejście towarzyszy nam przez świętych obcowanie. Mieliśmy przywilej mieć wśród nas bardzo świątobliwą osobę - mówi o śp. Mariannie Popiełuszko ks. Tadeusz Bożełko, kustosz sanktuarium bł. ks. Jerzego na Żoliborzu.
- Dziś w sanktuarium ks. Jerzego Popiełuszki przeżywamy, jak każdego 19. dnia miesiąca dzień poświęcony temu Męczennikowi. Odmawiamy różaniec, po którym odprawiamy Mszę św. w intencji kanonizacji ks. Jerzego. Ale dziś dołączymy także modlitwę za zmarłą śp. Mariannę Popiełuszko, jego mamę, ale w pewnym sensie i naszą. Od czasu beatyfikacji w roku 2010, jak każdy duszpasterz tej parafii, ja także czułem się częścią jej duchowej rodziny, jej przybranym synem.
Spotykałem Ją wielokrotnie, zapraszając do sanktuarium, i bywając w Okopach. Ostatni raz była na Żoliborzu 15 września, wracając z pielgrzymki ludzi pracy na Jasną Górę, którą przecież zainicjował Jej Syn. Nigdy nie narzekała na samopoczucie, nie skupiała się na słabościach zdrowotnych, chociaż widzieliśmy, że jest coraz słabsza. Uważała, że ma obowiązek iść między ludzi i tam dawać świadectwo, więc chętnie odpowiadała na wiele zaproszeń, będąc wiernym pielgrzymem tego i jasnogórskiego sanktuarium.
Ks. Tadeusz Bożełko został proboszczem parafii św. Stanisława Kostki w roku kanonizacji ks. Jerzego. Zastąpił zmarłego ks. Zygmunta Malackiego Tomasz Gołąb /GN Tajemnica świętych obcowania była dla niej taką oczywistością, że nawet nie musiała mówić - wszyscy wiedzieliśmy, że czeka na spotkanie z Synem w niebie.
Zmarła w miesięcznicę męczeńskiej śmierci swojego Syna. To, że tego dnia przeszła z liturgii ziemskiej do niebieskiej, żeby tam uczestniczyć w naszym świętowaniu jest bardzo wymowne. Przez swoje odejście towarzyszy nam przez świętych obcowanie. Mieliśmy przywilej mieć wśród nas bardzo świątobliwą osobę. Jestem przekonany, że blask jej człowieczeństwa może nam się ukazać teraz jeszcze pełniej - mówi o śp. Mariannie Popiełuszko ks. Tadeusz Bożełko, kustosz sanktuarium bł. ks. Jerzego na Żoliborzu.