Milena Kindziuk, autorka książki "Matka świętego", opowiadała o swoich spotkaniach z Marianną Popiełuszko podczas Mszy św. w sanktuarium bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Parafianie szykują się do wyjazdu na pogrzeb.
Podczas wieczornej Mszy św., sprawowanej m.in. w intencji zmarłej mamy ks. Jerzego Popiełuszki Marianny, proboszcz ks. Tadeusz Bożełko poprosił o wypowiedź autorkę książki "Matka świętego. Poruszające świadectwo Marianny Popiełuszko", która ukazała się w ubiegłym roku w Wydawnictwie Znak.
- Chętnie nazywaliśmy ją "kochaną mamą", bo to odpowiadało naszej wdzięczności za to, że dała Kościołowi wielkiego syna. A ona pewnie na to powiedziałaby tak, jak odpowiedziała podczas spotkania z Janem Pawłem II: "To Bóg dał, ja tylko go urodziłam i ofiarowałam". Wielu, może większość z nas miała przywilej spotkać i zamienić z mamą ks. Jerzego parę słów, może nawet dłużej posłuchać jej mądrości, zobaczyć jej mądre oczy, jej optymizm i ufną wiarę. Gdy ktoś odchodzi, zamyka się księga jego życia, dostrzegamy to bogactwo jeszcze wyraźniej - powiedział w homilii ks. Bożełko, prosząc dziennikarkę "Niedzieli" o świadectwo jej spotkań z mamą błogosławionego.
Milena Kindziuk, redaktor naczelna warszawskiej edycji "Niedzieli" i autorka książki o mamie ks. Jerzego Tomasz Gołąb /GN - Utkwiło mi w pamięci jedno zdanie: że przebaczyła mordercom swojego syna. I że najbardziej modli się o to, żeby ci mordercy się nawrócili. Pamiętam dobrze także jej odpowiedź na pytanie, jak podsumowałaby swoje życie. "Dobre" - odpowiedziała, wiele nie zastanawiając się. Na uwagę, że musiało być jednak trudne, bo przecież straciła 2-letnią córeczkę, przeżyła śmierć męża, ojca, potem matki, męża jednej, potem drugiej wnuczki, odpowiedziała: "A co ty, bez krzyża do nieba chciałaś się dostać?". Dla niej było oczywiste, że częścią życia, oprócz radości, jest także śmierć. Przyjmowała wszystko w życiu jako dobre. To była kobieta wielkiego zawierzenia, nie rozstawała się z różańcem. Przeplatała jego paciorki cały dzień, we wszystkich intencjach, w których prosili ją ludzie. Do końca życia takich listów dostawała wiele - mówiła Milena Kindziuk, dodając że mama księdza Jerzego bardzo chciała spotkać swojego syna. - Dziś jest najbardziej szczęśliwa, bo wyszedł po nią i ją poprowadził. Dziękuję za jej życie.
Parafia św. Stanisława Kostki przygotowuje się do wyjazdu na uroczystości pogrzebowe, które odbędą się 23 listopada o godz.11 w kościele św.św. Apostołów Piotra i Pawła w Suchowoli. W kancelarii parafialnej na Żoliborzu można zapisać się listę osób, które wyjadą o godz. 6 rano z Warszawy specjalnym autokarem. Do piątku codziennie w parafii będzie odmawiany Różaniec w intencji nieba dla śp. Marianny Popiełuszko i rychłą kanonizację jej syna.