Wiadomość o śmierci Marianny Popiełuszko dotarła wcześnie rano. – Czułem się, jak wiele osób, jej duchowym dzieckiem – powiedział nam ks. Tadeusz Bożełko.
Spotykałem ją wielokrotnie i zapraszałem do sanktuarium. Ostatni raz była na Żoliborzu 15 września, gdy wracała z pielgrzymki ludzi pracy na Jasną Górę, którą przecież zainicjował jej syn – mówi ks. Tadeusz Bożełko, kustosz sanktuarium ks. Jerzego Popiełuszki.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.