Pałac Kultury zniknął za mgłą, za to pojawiły się wozy opancerzone, milicyjny fiat i uśmiechający się ZOMOwcy, wyciągający ręce nad koksownikiem. Wszystko takie nierzeczywiste, jakby stan wojenny sprzed 32 lat nigdy nie istniał.
ZOMO o inteligenckich twarzach raczej rozśmiesza, zamiast straszyć na patelni przed Metro Centrum
Tomasz Gołąb /GN