Do "urządzania świata wedle betlejemskiego żłóbka", czyli do praktykowania ewangelicznego ubóstwa, dzielenia się z biednymi i troski o wykluczonych, wzywał kard. Kazimierz Nycz podczas Pasterki, jaką sprawował w bożonarodzeniową noc w kościele pw. Chrystusa Króla w Piastowie.
Metropolita warszawski apelował, byśmy świąt Bożego Narodzenia nie traktowali jako wspominania faktu sprzed 2000 lat, lecz przeżywali je jako doświadczenie dokonujące się „dziś, tu i teraz”. Przypomniał, że spotkanie z żywym Bogiem dokonuje się podczas każdej Eucharystii oraz sakramentów, a szczególnie w sakramencie chrztu. „Podczas chrztu serce człowieka staje się świątynią Boga. Wtedy Bóg staje się Emmanuelem, Bogiem z nami” - podkreślił.
Kard. Nycz nawiązał następnie do adhortacji „Evangelii Gaudium” (Radość Ewangelii), którą określił jako wielki prezent od papieża Franciszka na tegoroczne święta. Podkreślił, że jest to ważny dokument nadziei, gdyż - jak stwierdza papież - Bóg zawsze, poprzez swoje przyjście na świat, otwiera drzwi przed człowiekiem i nigdy tych drzwi nie zamyka.
W nawiązaniu do papieskiego tekstu, kard. Nycz podkreślił, że ubogie narodzenie się Boga w Betlejem wskazuje na konieczność zmierzenia się każdego z nas z ubóstwem i z nierównością, jaka charakteryzuje otaczający świat. Przypomniał, że papież od samego początku swego pontyfikatu powtarza hasło: „Pragnę Kościoła ubogiego i dla ubogich”. Zdaniem kard. Nycza, tylko w taki Kościół człowiek współczesny, szukający sensu życia, może uwierzyć.
Próbując wyjaśnić sens hasła o "Kościele ubogim", kardynał przypomniał, że do betlejemskiego żłóbka przychodzą nie tylko ubodzy pasterze, ale także uczeni, bogaci i mądrzy przedstawiciele świata - w osobach trzech mędrców ze Wschodu.
Zatem istota chrześcijańskiego ubóstwa – wedle kard. Nycza – to postawa serca, duchowego ubóstwa, charakteryzująca się wolnością w stosunku do dóbr materialnych i gotowością do dzielenia się nimi. Zdaniem kardynała, człowiek bogaty w sensie materialnym może być ewangelicznym „ubogim w duchu”, a bywają ubodzy tak skoncentrowani na poszukiwaniu dóbr materialnych, że tego ubóstwa w sercu nie mają.
Kard. Nycz przypomniał, że papież w swojej adhortacji mocno i stanowczo mówi także o wykluczeniu społecznym. Podkreślił, że problem ten dotyczy i Polski. „I o tych wykluczonych (przez system bądź z własnej winy) upomina się Kościół” – oświadczył kaznodzieja. Zaznaczył przy tym, że papież Franciszek apeluje, by w świecie nie rządził kapitalizm i pieniądz. Chodzi mu o to, by człowiek potrafił korzystać z pieniądza jako narzędzia do budowania międzyludzkich więzów.
– Wiemy doskonale, ile jest w naszej ojczyźnie nierówności, także nierównego dostępu do służby zdrowia czy do edukacji – skonstatował metropolita warszawski. Dodał, że niestety „te dysproporcje w ostatnim czasie się nie zmniejszają, ale wzrastają”. W tym kontekście przypomniał, że „solidarność Pana Boga z człowiekiem jest wezwaniem do solidarności między ludźmi".
Podkreślił z mocą, że przyjęcie Chrystusa do swojego serca zobowiązuje każdego z nas do budowy nowego i lepszego świata oraz powołuje nas do „urządzania świata na wzór betlejemskiego żłóbka”.