Kilka godzin po otwarciu największe sztuczne lodowisko w Polsce zaczęło się topić. "Ktoś rozsypał sól" - tłumaczą organizatorzy ślizgawki.
Zalegająca woda, nierówna, topniejąca tafla – to skargi pierwszych użytkowników nowo otwartego lodowiska na Stadionie Narodowym. Rzecznik Stadionu Narodowego przekonywał, że to "chwilowe problemy", ale w piątek po godz. 21 lodowisko zostało zamknięte. Na swoim profilu na popularnym serwisie społecznościowym przedstawiciele Narodowego przekonywali, że na lodowisku pojawiła się woda z powodu soli, którą ktoś rozsypał.
Z kolei na stronie internetowej Stadionu Narodowego pojawił się komunikat: "Ze względu na niezadowalającą, mimo całonocnej pracy, jakość tafli lodowisko w sobotę 4 stycznia będzie nieczynne. Pomimo całonocnej pracy i wprowadzeniu od rana rolby na taflę, uznając jakość za najwyższy priorytet, operator Stadionu Narodowego podjął decyzję o odwołaniu dzisiejszych slotów na lodowisku. Wszystkie osoby, które zakupiły bilety na sobotę, mogą skorzystać z lodowiska w dowolnym innym terminie. Dziś zapraszamy je do korzystania z pozostałych atrakcji: rolkowiska, kortów do badmintona i strefy chillout, będą mogły także bezpłatnie zwiedzić Stadion Narodowy z naszymi przewodnikami".
Lodowisko na Stadionie Narodowym zostało otwarte 3 stycznia w ramach projektu "Zimowy Narodowy" (czytaj więcej >>).