Mordercy, złodzieje, paserzy. – A jednak wśród nich czuję się czasem bezpieczniej niż na ulicy – mówi o. Wawrzyniec.
Ogromny gmach, drut kolczasty, szara metalowa brama. Są dwa wejścia do więzienia. Jedno przez Biuro Przepustek, drugie, to główne, zamyka się za aresztantami na znacznie dłużej. Za przeszklonymi kuloodpornymi drzwiami czeka więzienny kapelan: o. Wawrzyniec Grotek, jezuita.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści