Powstała publikacja oddzielająca rzeczywistość od mitów i legend - pierwsza tak obficie dokumentująca dzieje pamiątki z Ostatniej Wieczerzy.
Prawie rok pracy, spotkania z naukowcami i setki przejechanych kilometrów od Ziemi Świętej przez Rzym do Hiszpanii. Tym razem tropiciele chrześcijańskich relikwii: dziennikarz Grzegorz Górny i fotograf Janusz Rosikoń postanowili zrekonstruować historyczne dzieje Świętego Graala - kielicha, którego używał Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy.
Efektem ich pracy jest książka "Tajemnica Graala. Śledztwo w sprawie Świętego Kielicha”, prezentująca naukowe dowody na to, że owiany legendą Kielich obecnie przechowywany jest w katedrze w Walencji.
- Dwa lata temu, podczas prezentacji książki koncentrującej się na pasyjnych relikwiach Chrystusa, padła propozycja, by zbadać temat Świętego Kielicha. Postanowiliśmy ruszyć tropem przedmiotu, wokół którego narosło wiele legend i mistyfikacji. Pomyślałem, że warto odsiać mity od rzeczywistości i tak jak niewierny Tomasz - samemu dotknąć tajemnicy. Za przewodników posłużyli nam ludzie nauki - wyjaśniał genezę książki Grzegorz Górny.
Odnaleziona relikwia to kamienna czarka z domontowaną już w czasie średniowiecza bogato zdobioną stopką. Od 1939 r. przechowywana jest w szklanej gablocie w katedrze w Walencji.
- Jego autentyczność potwierdzają badania archeologów: prof. Antonia Beltrana Martineza, które później zostały zweryfikowane przez zespół prof. Jorgea Manuela Rodrigueza Almenara. Naukowcy dowiedli, że kielich pochodzi z Ziemi Świętej z czasów, w których żył Chrystus. Nie ma żadnych danych, które temu zaprzeczają, a wręcz przeciwnie - potwierdzają tę tezę. Choć badacze na przestrzeni wieków naliczyli się ok. 20 naczyń, o żadnym innym kielichu nie da się powiedzieć, że jest pamiątką Ostatniej Wieczerzy - mówił dziennikarz.
Autorzy publikacji zwrócili uwagę, że w Walencji relikwia otoczona jest kultem - obchodzone jest doroczne święto Kielicha.
- Zaskakujące jest to, że ten poszukiwany przedmiot od 1939 roku znajduje się w tym samym miejscu, a mimo to wielu ludzi podąża za legendami, a nie interesuje się faktami. Na ten temat wyszło wiele publikacji - mówił współautor i wyjaśnił genezę legendarnych opowieści.
- Przez 700 lat Kielich ukrywany był w Pirenejach w obawie przed muzułmanami. To wówczas pielgrzymi przemierzający szlak do Santiago de Compostela słyszeli wiele opowieści na jego temat, które rozprzestrzeniły się po całej Europie. Wraz z końcem średniowiecza legendarne historie zamierają, by w XIX w. odrodzić się jako przedmiot fascynacji różnych ruchów okultystycznych i gnostyckich. Można powiedzieć, że nastąpiła wroga mistyfikacja przedmiotu. Poprzez fakty naukowe staraliśmy się przywrócić mu właściwe miejsce - chrześcijańskiej relikwii - wyjaśniał Grzegorz Górny.
Na zakończenie promocyjnego spotkania autorzy podzieli się także duchowymi przeżyciami związanymi z pracą nad historią Kielicha.
- Choć wcześniej mieliśmy okazję obcować z innymi relikwiami, ta dotyka samej istoty naszej wiary, pobudza by nie zostać na poziomie dowodów naukowych, ale głębiej wniknąć w tajemnicę Eucharystii. Osobiście głębiej przeżywam każdą Mszę św. - mówił dziennikarz.
Z kolei fotograf Janusz Rosikoń przyznał, że choć podczas fotografowania musiał być skupiony na pracy, to było to doświadczenie, które "ciągle w człowieku trwa”.
„Tajemnica Graala. Śledztwo w sprawie Świętego Kielicha” to trzecia bogato ilustrowana książka poświęcona naukowym badaniom relikwii, która wyszła nakładem wydawnictwa Rosikon Press.
Oprócz historycznej rekonstrukcji dziejów Kielicha, książka zawiera wiele ciekawostek, jak choćby opis Ostatniej Wieczerzy.
Autorzy starają się także wyjaśnić źródła narosłych przez wieki legend. Wyjaśniają także genezę nazwy Kielicha.
Słowo "graal” w prowansalskim i staroaragońskim języku oznaczało naczynie na wino i w niektórych rejonach Hiszpanii stosowane jest do tej pory.