Festiwal Warszawskie Spotkania Teatralne rozpoczął kontrowersyjny spektakl „Noc żywych Żydów” (Teatr Dramatyczny), stanowiący drastyczny rozrachunek z niedawną przeszłością.
Jeszcze do 14 kwietnia teatromani w Warszawie przeżywają ważne święto, prezentujące najciekawsze polskie spektakle. Organizatorzy mieli trudny orzech do zgryzienia: jak wyłuskać najwartościowsze, czy pominąć te owiane atmosferą skandalu? Dyrektor „Spotkań”, Zdzisław Pietrasik, od lat zajmujący się sztuką kina, uległ teatralnej propozycji. Ma to swoje dobre strony. Nie tkwiąc głęboko w środowisku, może podejmować decyzje w miarę obiektywnie.
Festiwal rozpoczął kontrowersyjny spektakl „Noc żywych Żydów” (Teatr Dramatyczny), stanowiący drastyczny rozrachunek z niedawną przeszłością. Kolejne przedstawienie to głośna „Caryca Katarzyna” (Kielce) w reżyserii Wiktora Rubina. Dalej „Do Damaszku” Klaty ( Krakowski Stary Teatr), który podzielił środowisko aktorskie i publiczność. Wreszcie „ Kronos” z Wrocławia według niepublikowanej prozy Witolda Gombrowicza. "Wesele”z Bydgoszczy potwierdza nasze kompleksy, podobnie „Antyhona” przeniesiona w realia polsko-białoruskie z teatru w Białymstoku.
„Czarownice z Salem” z Gdańska zamykają paletę artystyczną Spotkań. Festiwal wzbudził wielkie zainteresowanie: biletów zabrakło bardzo szybko. Podobnie na Małe Spotkania Teatralne czyli… „Bajki samograjki” i imprezy towarzyszące.
Podpis pod zdjęciem:-„Noc żywych Żydów”-spektakl Teatru Dramatycznego w Warszawie w reżyserii Aleksandry Popławskiej i Marka Kality zainaugurował 34 Warszawskie Spotkania Teatralne