- Być kapłanem w Kościele, znaczy służyć ludowi, a nie wynosić się nad niego, rządzić, czy panować - mówił w homilii kard. Kazimierz Nycz, stawiając za wzór dla kilkuset zgromadzonych kapłanów postać Jana Pawła II.
Mszę Krzyżma Świętego w archikatedrze warszawskiej odprawiało z kardynałem Kazimierzem Nyczem sześciu biskupów, w tym nuncjusz apostolski w Polsce, abp Celestino Migliore, oraz kilkuset kapłanów archidiecezji warszawskiej.
- Być kapłanem w Kościele, znaczy służyć ludowi, a nie wynosić się nad niego, rządzić, czy panować. Jesteście z ludu i dla ludu. O tym przypomina cała wielkoczwartkowa liturgia - mówił w homilii kard. Kazimierz Nycz, stawiając za wzór dla kilkuset zgromadzonych kapłanów postać Jana Pawła II.
– Był spójny w swoim diakonacie, prezbiteracie i biskupstwie, także rzymskim. To było kapłaństwo prawdziwie służebne: całe swoje wakacje poświęcał młodzieży. Przy tym był kapłanem ubogim. Nie dlatego, że nie miał środków, ale trzeba go było bronić, żeby wszystkiego nie rozdał. To jego Totus Tuus, było wypowiedziane nie tylko Maryi i Kościołowi, ale każdemu człowiekowi. Był mistrzem pochylenia się nad człowiekiem. Warto zapytać w Wielki Czwartek, w czym my kapłani możemy go naśladować? – dodał metropolita warszawski.
Kard. Kazimierz Nycz przypomniał też niektóre myśli z Listów do Kapłanów, pisanych co roku przez Jana Pawła II.
- W ostatnim, pisanym tuż przed śmiercią, pisał że życie jest prawdziwie kapłańskie, gdy jest ofiarowane Bogu i ludziom. A my czasem mamy pokusę postawić pytanie: co mi się od życia należy? On stawiał to pytanie inaczej: co się ludziom ode mnie należy? Pewnie modli się dziś za nas, kapłanów, byśmy byli świętymi, bo tylko święci i gorliwi są w stanie pociągnąć świat ku Bogu - mówił metropolita warszawski.
W trakcie liturgii księża odnowili swoje przyrzeczenia kapłańskie. Kard. Nycz podczas Mszy Krzyżma tradycyjnie poświęcił oleje, które przez kolejny rok będą używane do udzielania sakramentów chrztu, bierzmowania, święceń i chorych.