Kwitnące jabłonie

Siedmioro młodych aktorów rozsadza scenę. Dynamitem jest ich temperament.

Gość Warszawski 22/2014

dodane 29.05.2014 00:00
0

Jeśli ktoś spodziewał się przeżyć nostalgiczny wieczór na spektaklu „Niech no tylko zakwitną jabłonie”, musiał być zaskoczony. W moim przekonaniu miło zaskoczony. Nie było wspomnień sprzed 25 lat, kiedy to odbyła się prapremiera „Jabłoni”, firmowana przez Agnieszkę Osiecką. Zamiast tego publiczność otrzymała prawdziwą bombę energetyczną. Jej potencjałem i podstawowym składnikiem jest temperament młodych aktorów, jednocześnie bezbłędnie wchodzących w klimat czasów, których przecież nie mogą pamiętać.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy