Z okazji 25. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości przemówienie na pl. Zamkowym wygłosił prezydent USA Barack Obama. Były brawa i łzy wzruszenia. - Czekaliśmy na te słowa. One podnoszą nas na duchu - komentowali warszawiacy.
Na krótko przed 11.30, kiedy to zaplanowano główne uroczystości z okazji 25. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, tłum na pl. Zamkowym zgęstniał. - To historyczny moment, nie mogło mnie tu nie być - mówiła pani Anna, mieszkanka stolicy.
Uroczystości na pl. Zamkowym rozpoczęły się od wprowadzenia flag państwowych i odegrania hymnu państwowego. Gości powitała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Następnie przemówienia wygłosili prezydenci Polski i USA Bronisław Komorowski i Barack Obama.
B. Komorowski podkreślił, że 4 czerwca 1989 roku w wyborach zwyciężyły siły wolności, a siły starego porządku zostały pokonane i było to zwycięstwo przez polityczny nokaut. - Nasza solidarność potrzebna jest dzisiaj szczególnie narodowi ukraińskiemu, nie ma wolności bez solidarności z Ukrainą - powiedział.
- Witaj, Warszawo! Witaj, Polsko! - donośnie rozpoczął swoje wystąpienie amerykański prezydent. Następnie zwrócił się do Lecha Wałęsy, nazywając go "człowiekiem, który przeskoczył mur stoczni, żeby poprowadzić naród do wolności". - Dziękuję Lechowi Wałęsie za jego cudowne przywództwo - powiedział. Dziękując także Polakom za "za niesamowicie ciepłe powitanie", powiedział, że przywozi ze sobą pozdrowienia i przyjaźń narodu Ameryki.
Nawiązując do 25. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, przypomniał, że pierwsze wolne wybory w Polsce były początkiem końca komunizmu, nie tylko w tym kraju, ale w całej Europie. - Nie wolno nigdy zapomnieć, że iskra dla dużej części rewolucyjnych zmian w Europie w 1989 roku przyszła od was, z Polski - mówił.
Główne uroczystości obchodów 25. rocznicy odzyskania niepodległości odbyły się na pl. Zamkowym Jakub Szymczuk /GN Prezydent USA przypomniał, że "przez całe nasze dzieje Polacy byli porzucani przez przyjaciół w godzinie próby”. - Przybyłem, by potwierdzić nasze ciągłe zaangażowanie w bezpieczeństwo Polski, ona nigdy już nie będzie samotna. Stoimy ramię w ramię, teraz i zawsze - zapewnił. Dodał, że artykuł 5 Traktatu Waszyngtońskiego jest jasny: atak na jeden kraj sojuszu jest atakiem na wszystkie.
Podkreślił także, że zwycięstwo wyborów 1989 roku było ukoronowaniem stuleci walki Polaków. Wskazał także na niezłomną postawę m.in. Jana Karskiego, bohaterów getta, żołnierzy Armii Krajowej.
Przypomniał postawę Jana Pawła II, który był orędownikiem wolnej Polski. - Gdy syn narodu polskiego zasiadł na tronie Piotrowym, wrócił tutaj i w Warszawie mówił, że nie będzie sprawiedliwej Europy bez niepodległej Polski. I dzisiaj chcę podziękować za odwagę Kościoła katolickiego i za ducha św. Jana Pawła II - powiedział Obama. - Polska przypomina nam, że nawet najmniejszy krok - jakkolwiek niedoskonały - może w końcu obalić największy mur i przemienić cały świat. Wasze zwycięstwo było zaledwie początkiem - zaznaczył.
Prezydent USA oświadczył, że nie zostaną zaakceptowane okupacja Krymu, a także naruszenia suwerenności Ukrainy. Nawiązał też do dzisiejszego spotkania z prezydentem elektem Ukrainy Petrem Poroszenką. - Powiedziałem mu, że dokładnie tak samo, jak wolne narody oferowały wsparcie i pomoc Polsce w jej przejściu ku demokracji, tak samo stoimy ramię w ramię w Ukrainą - podkreślił Obama. I zapewnił, że USA zwiększy swoje zaangażowanie w Europie Środkowej i Wschodniej. - To będzie oznaczało większą pomoc dla przyjaciół, jak Ukraina, Mołdawia i Gruzja, które będą walczyć o swoje własne bezpieczeństwo - dodał. - To nie są po prostu słowa. To są zobowiązania wykute w granicie - zapewnił prezydent USA.
B. Obama odkreślił, że dzisiejsi Ukraińcy są spadkobiercami "Solidarności". Wspominał kobietę z Majdanu w Kijowie, która z wdzięcznością za wsparcie Polaków mówiła: "Dziękujemy ci, Polsko, kochamy cię". - Dzisiaj możemy powiedzieć to samo: dziękuję, Polsko, dziękuję za twoją odwagę, dziękuję za przypomnienie światu, że niezależnie od tego, jak długa jest noc, chęć wolności i godności nigdy nie blaknie i nie zniknie, dziękuję ci, Polsko, za twoją żelazną wytrwałość, za pokazanie, że zwykły obywatel może zmienić kurs historii, a wolność zatriumfuje, bo czołgi i żołnierze są niczym wobec naszych ideałów. Dziękuję ci, Polsko, za twój triumf, nie triumf zbrojny, ale triumf w duchu człowieczeństwa - mówił Obama.
Wielokrotnie w reakcji na słowa Baracka Obamy rozlegały się oklaski. - Czekaliśmy na te słowa. One podnoszą nas na duchu. Zostaliśmy docenieni - mówiła pani Marzena, która specjalnie przyjechała na pl. Zamkowy posłuchać przemówienia. - Obama podkreślił rolę Polaków w rozpoczęciu demokratycznych przemian w naszym regionie. Zachód myśli, że zaczęła się ona od zburzenia muru berlińskiego, tymczasem prezydent USA przywrócił właściwą kolejność - to Polska była pierwsza - mówiła z kolei Katarzyna Pilecka.
Emocje były tak duże, że niektórym słowa więzły w gardle. - Powiem tylko tyle: warto było tu przyjść - mówiła jedna mieszkanek stolicy.
Nie wszystkie wypowiedzi amerykańskiego prezydenta przyjmowane były z entuzjazmem. - Barack Obama nie zna realiów życia w naszym kraju po transformacji. Zachwalał niezawisłe sądy i materialny dobrobyt, tymczasem w tych dziedzinach wciąż jest sporo do zrobienia. Mówił też o solidarności wśród państw członkowskich NATO, której - choćby w przypadku katastrofy smoleńskiej - nie doświadczaliśmy - zwróciła uwagę pani Katarzyna.
W uroczystościach związanych z 25. rocznicą wyborów z 4 czerwca 1989 r. na pl. Zamkowym w Warszawie uczestniczyły delegacje niemal 50 państw. Oprócz prezydentów Komorowskiego i Obamy, w uroczystościach wzięli udział szefowie państw, m.in. Czech - Milosz Zeman, Słowacji - Ivan Gaszparovicz, Węgier - Janos Ader i Litwy - Dalia Grybauskaite. W uroczystościach uczestniczyli także m.in. premier Donald Tusk, ministrowie jego rządu, marszałkowie Sejmu i Senatu Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz, duża grupa posłów i senatorów, rektorzy uczelni wyższych, przedstawiciele duchowieństwa oraz b. prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski.
Podczas uroczystości na pl. Zamkowym została odczytana Warszawska Deklaracja Wolności. Zebrani mogli usłyszeć usłyszeli też specjalnie napisane na tę okazję dzieło laureata nagrody Grammy Włodzimierza Pawlika, a także zobaczyć przelot samolotów F-16. Krakowskie Przedmieście zdobiły biało-czerwone flagi.