spotykamy się w tym miejscu, żeby przypomnieć i upamiętnić wszystkich, którzy walczyli o wolne słowo. Bez tej rzeszy artystów, autorów, dziennikarzy, redaktorów, drukarzy, kolporterów i wielu, wielu innych - nie moglibyśmy od 25 lat cieszyć się wolnością - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz odsłaniając z prezydentem Bronisławem Komorowskim Memoriał Wolnego Słowa na placu przy ul. Mysiej.
- Sięgając do cytatów największych autorytetów, jak Jan Paweł II, który mówił: ale nam się przydarzyło - chciałabym w obecności wielu przyjaciół z podziemia, wielu przyjaciół drukarzy, wydawców, kolporterów, powiedzieć: ale nam się wydrukowało … - powiedział Bronisław Komorowski odsłaniając na wyremontowanym skwerze przy ul. Mysiej Memoriał Wolnego Słowa. - Na początku było słowo. Wolne słowo – podkreślił Prezydent RP Bronisław Komorowski mówiąc o ludziach, którzy z narażeniem życia i kariery upowszechniali wolną, niezależną myśl. - To był ten dynamit, który rozsadził system – dodał.
- Ludziom mojego pokolenia ulica Mysia kojarzy się jak najgorzej. Tutaj mieściła się Peerelowska cenzura. Tutaj cenzorzy ingerowali w treść książek, prac naukowych, czasopism, gazet, spektakli teatralnych, filmów. Nawet w treść nekrologów! Młodsi natomiast z pewnością traktują tę okolicę tylko jako jeden z ekskluzywnych salonów Warszawy – powiedziała z kolei prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz..
Na Skwerze Wolnego Słowa podczas odsłonięcia Memoriału obecni byli działacze dawnej opozycji, działacze podziemia wydawniczego. Memoriał Wolnego Słowa ma postać czarnego pasa, który ciągnie się od ul. Nowy Świat, naprzeciwko dawnej siedziby KC PZPR, wzdłuż ul. Mysiej do miejsca, gdzie pod numerem 5 mieściło się wejście do Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Przerwanie czarnego pasa i jego zadarcie symbolizuje zwycięstwo wolnego słowa. Zaprojektowała go trójka młodych architektów - Katarzyna Brońska, Mikołaj Iwańczuk i Michał Kempiński.