Zwolniony ze stanowiska dyrektor Szpitala im. Św. Rodziny spotkał się z wiceprezydentem Jackiem Wojciechowiczem. - Należałoby unikać w przyszłości sytuacji, w których lekarz ma konflikt sumienia - mówił profesor.
Początkowo na spotkaniu prof. Chazan miał otrzymać osobiście wypowiedzenie z funkcji dyrektora Specjalistycznego Szpitala Świętej Rodziny. Jednak - jak poinformował stołeczny Ratusz - "udało się skutecznie wcześniej dostarczyć wypowiedzenie". - Profesor podpisał dokument i nie jest już ordynariuszem placówki - poinformował już przed południem Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy Ratusza. Profesora obowiązuje 3-miesięczny okres wypowiedzenia, ale - zgodnie z aneksem umowy - nie może wykonywać swoich dotychczasowych obowiązków.
- Będę szukał. Myślę, że jakieś zajęcie się znajdzie - powiedział prof. Chazan o swoich planach. I dodał: - Mam wielki żal do mediów, że zdecydowana większość z nich chciała mnie zlinczować. Przysięga Hipokratesa przecież nie została wymyślona przez chrześcijan. Problem aborcji zawsze będzie dyskusyjny.
Podkreślił też, że nie rozmawiał z matką dziecka, której odmówił zabiegu.
O zamiarze odwołania prof. Chazana z funkcji dyrektora szpitala na początku lipca poinformowała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Podstawą do decyzji stały się wyniki kontroli w Szpitalu im. Świętej Rodziny. Prof. Chazan, powołując się na klauzulę sumienia, odmówił wykonania w szpitalu aborcji, choć - według prawa - były do tego wskazania medyczne ze względu na wady płodu. Nie wskazał też pacjentce innego lekarza lub placówki, gdzie można zabieg wykonać.