Kontrowersyjną instalację na pl. Zbawiciela podpaliło dwóch pijanych 40-latków ok. 4.30. Uszkodzonych zostało ok. 10 proc. "Tęczy", wyremontowanej staraniem warszawskiego ratusza po spaleniu w czasie Marszu Niepodległości 11 listopada ub.r.
Stołeczna policja zatrzymała nad ranem dwóch mężczyzn, w wieku 41 i 47 lat, którzy usiłowali spalić instalację Julity Wójcik na pl. Zbawiciela. Uszkodzeniu uległo ok. 4 metrów kontrowersyjnej rzeźby, ozdobionej 22 tys. sztucznych kwiatów. Podpalając "Tęczę", mieli ponad dwa promile alkoholu we krwi. Zostali przewiezieni do Izby Wytrzeźwień.
"Tęcza" stanęła na placu Zbawiciela w czerwcu 2012 r. Wcześniej, podczas polskiej prezydencji, zdobiła plac przed Parlamentem Europejskim. jest kojarzona ze środowiskiem lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transseksualnych, którego symbolem jest tęczowa flaga. Jej wartość Zarząd Oczyszczania Miasta oszacował na 70 tys. zł.
Zastępca rzecznika stołecznego ratusza Agnieszka Kłąb poinformowała, że "Tęcza" zostanie odbudowana ze zgromadzonych wcześniej zapasów sztucznych kwiatów.
Zapewnia, że władze miasta wystąpią o odszkodowanie od osób, które dopuściły się tego chuligańskiego wybryku. Kłąb podkreśliła, że zadziałał wodny system zabezpieczeń, dzięki któremu ogień nie zajął większej części instalacji.