500 rowerzystów wyruszyło w 9. Warszawskiej Pielgrzymce Rowerowej na Jasną Górę. Co roku jest ich więcej. Najmłodszy uczestnik: 4 lata, najstarszy - 78.
Wyruszyli przed godz. 10. W parafii bł. Władysława z Gielniowa żegnał pielgrzymów kard. Kazimierz Nycz, który rok temu przejechał na rowerze w kierunku Częstochowy jeden etap.
- W ciągu niecałych 10 lat wasza pielgrzymka rozrosła się dwudziestokrotnie. Jak tak dalej pójdzie, za kilka lat będzie was parę tysięcy - mówił do pielgrzymów metropolita warszawski, prosząc, by w czasie drogi modlili się o rychłą beatyfikację Prymasa Tysiąclecia, obfite powołania kapłańskie i duchowe owoce peregrynacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w archidiecezji warszawskiej. - Pielgrzymujcie jak prorok Eliasz na Górę Horeb, by spotkać się z Bogiem, usłyszeć jego wolę i jeszcze bardziej zaangażować się w jej wypełnianie - prosił Tomasz Gołąb /Foto Gość pięciuset pielgrzymów kard. Kazimierz Nycz.
- W tym roku idę głównie dziękować - mówi Paweł Poncyliusz, który wraz z synem wybiera się na pielgrzymkę po raz drugi i specjalnie dla niej przerwał pielgrzymkę pieszą. - Ta pielgrzymka ma swój urok - przyznaje.
Trasa pielgrzymki wiedzie przez sanktuaria m.in. w Lewiczynie, Gielniowie i Paradyżu. Pątnicy mają do pokonania 266 km. Jej kapelanem i autorem konferencji duchowych jest w tym roku ks. Marek Przybylski, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Dzieci i Młodzieży warszawskiej kurii archidiecezjalnej.