Pieczone jabłka z cynamonem, ekologiczny spektakl dla dzieci, przejażdżki zaprzęgiem konnym i zielarskie specyfiki. Liturgiczne wspomnienie biedaczyny z Asyżu było okazją do rodzinnego świętowania.
Dzień św. Franciszka i Lasu Bielańskiego odbył się po raz trzeci. - Św. Franciszek wybrał drogę miłości. Całkowicie bezinteresownego żebractwa i tym pokazał, że i takim sposobem można coś osiągnąć. Bądźmy naiwni naiwnością Boga i na zło reagujmy miłością. Jest ona silniejsza niż inne działania - mówił ks. prof. Maciej Bała, prorektor UKSW podczas Mszy św., która poprzedziła rodzinny festyn. Przypomniał także, że do Boga można dotrzeć nie tylko przez proroków, świętych czy Pismo św., ale też przez piękno otaczającego nas świata.
W uroczystej Eucharystii, której oprawę muzyczną zapewniła Grupa MoCarta, uczestniczył burmistrz Bielan Rafał Miastowski.
Na terenie wokół kościoła przygotowano szereg atrakcji dla dzieci i całych rodzin.
M.in. zjeżdżalnia i trampolina, Mobilne Muzeum JPII i śmieciarka, sprzątanie lasu, wiejskie jadło i herbatki z miodem, wiklinowe koszyki i szydełkowe serwetki, wystawa zdjęć o radości wiary i projekcja filmu „Franciszek”, loteria fantowa i kiermasz książek, wystąpili sygnaliści myśliwscy z SGGW, a przyrodnicy z UKSW ustawili polowe laboratorium. A wszystko po to, by wielbić Boga w pięknie natury. - Chcieliśmy w ten sposób przypomnieć postawę św. Franciszka wobec przyrody i pokazać, że my także jesteśmy za nią odpowiedzialni - wyjaśniał Marcin Królak z "Dobrego Miejsca”.
Dzień św. Franciszka i Lasu Bielańskiego zorganizowało Katolickie Centrum Kultury, przy współudziale Urzędu Dzielnicy Bielany, parafii bł. E. Detkensa i UKSW.