Tu matma nie jest straszna. Wręcz przeciwnie, kojarzy się z jedzeniem pizzy, cukierkami i rodzinną atmosferą. Od blisko roku w Rembertowie działa „Pogotowie matematyczne”.
Maksym Figat, doktorant na Wydziale Matematyki i Nauk Informatycznych Politechniki Warszawskiej, przez wiele lat z dobrego serca pomagał znajomym zrozumieć meandry królowej nauk. Ze swoich doświadczeń korepetytora wyciągnął wniosek. – Wiele osób nie decydowało się na inżynierskie studia, po których łatwo jest dostać dobrą pracę, tylko dlatego, że mieli braki z matematyki. I to nie dlatego, że byli mało zdolni; głównym powodem, dla którego uważali, że matematyka „jest straszna” był – „straszny” nauczyciel – mówi Maksym Figat. Postanowił więc stworzyć miejsce, gdzie w przyjaznej atmosferze będzie można nadrobić zaległości i przekonać się, że dziedzina ta ściśle łączy się z życiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.