Przepraszam, nie dołączę

Nie przyłączę się do chóru protestujących przeciwko obecności prezydent Warszawy w Orszaku. Kim jesteśmy, by bronić Hannie Gronkiewicz-Waltz pokłonić się Dzieciątku?

Portal niezależna.pl donosi, że część uczestników Orszaku Trzech Króli protestuje przeciwko obecności na nim prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Powód? Jej decyzja o zwolnieniu prof. Bogdana Chazana ze stanowiska dyrektora Szpitala Świętej Rodziny.

Aleksander Stępkowski, pracownik naukowy Uniwersytetu Warszawskiego, rodzic dzieci ze szkoły „Sternika”, mówi, że organizatorom orszaku zabrakło determinacji w afirmowaniu wartości ewangelicznych. Hanna Gronkiewicz-Waltz od początku obejmowała Orszak Trzech Króli swoim wsparciem. Profesor Stępkowski mówi jednak twardo: "Prośba organizatorów o objęcie orszaku honorowym patronatem jest dla nas poważnym zgrzytem. W tej sytuacji wykluczam możliwość wzięcia z rodziną udziału w Orszaku Trzech Króli".

Nie dołączę do tego chóru. Chociaż trudno znaleźć katolika, który decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz o zwolnieniu prof. Chazana pochwala, to przecież nikomu chyba nie przyjdzie do głowy zamykać przed nią drzwi Kościoła. Nie tylko dlatego, że mój Kościół to miejsce dla ludzi rzadko świętych, a najczęściej grzesznych. Jeśli prezydent chce pójść z innymi pokłonić się Dzieciątku, kim jesteśmy, żeby jej tego bronić?

Orszak Trzech Króli od 7 lat pokazuje, że otwarcie na wszystkich, także tych z obrzeży Kościoła, a nawet spoza nich, owocuje najpiękniej. W ciągu tych kilku lat stał się jednym z największych społeczno-kulturalnych wydarzeń w Polsce, z tak wyraźnym chrześcijańskim i wspólnotowym przesłaniem.

W tym roku chęć zorganizowania Orszaku Trzech Króli zadeklarowało 316 miejscowości z całej Polski i 15 z zagranicy. Są wśród nich m.in. Goerlitz w Niemczech, Bukareszt w Rumunii, Chicago w Stanach Zjednoczonych oraz Nikołajew na Ukrainie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..